reklama

Tartak pod lupą prokuratury

Opublikowano:
Autor:

Tartak pod lupą prokuratury - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaProkuratura Rejonowa w Kutnie i Powiatowy Inspektorat Pracy przyglądają się okolicznościom, w jakich doszło do tragedii w tartaku przy ul. Przemysłowej w Kutnie. W połowie czerwca zginął tam 53-letni Piotr G. - Przesłuchaliśmy już kilkunastu świadków, jednak ich zeznania się różnią - mówi prokurator Sławomir Erwiński.fot. - Po śmierci Piotra świat posypał mi się jak domek z kart - rozpacza Renata Nowak, przyjaciółka tragicznie zmarłego.

Do dramatu doszło w połowie czerwca. Jak ustalił nasz reporter, Piotr G. otrzymał polecenie od kierownika zmiany, by sprawdzić maszynę, do której wpadają trociny. Miał otworzyć zaryglowane drzwi i wpaść do 60-centymetrowego wgłębienia, z którego nie mógł się wydostać. Zginął w strasznych męczarniach powoli dusząc się trocinami. Potwierdziła do sekcja zwłok.

Sprawę bada Prokuratura Rejonowa w Kutnie ze Sławomirem Erwińskim na czele.

- W dalszym ciągu trwa śledztwo w sprawie śmierci Piotra G. Przesłuchaliśmy już kilkunastu świadków, jednak ich zeznania różnią się. Opinię w tej sprawie wydadzą biegli - mówi S. Erwiński.

Niewykluczone, że śledczy zajmą się również ewentualnymi nieprawidłowościami związanymi z zatrudnieniem niektórych pracowników. Tartak przy Przemysłowej wizytowali już także pracownicy Powiatowej Inspekcji Pracy.

- Mogę potwierdzić, że kontrolowaliśmy ten zakład pracy. Obecnie czekamy, czy właściciel firmy zgodzi się z naszymi wnioskami, czy będzie się odwoływał - mówi Kamil Kałużny z PIP-u.

Po czerwcowej tragedii wciąż nie mogą otrząsnąć się najbliżsi Piotra G.

- Byliśmy dla siebie wszystkim. Ja jestem panną, a Piotrek był kawalerem. Nie wyobrażaliśmy sobie życia bez siebie. Mieliśmy wspólne plany, a teraz zostało mi po nim tylko zdjęcie. Świat posypał mi się jak domek z kart - rozpacza Renata Nowak, przyjaciółka. - Na pewno krzyczał, wołał i błagał o pomoc. Nie wierzę, że nikt go nie usłyszał. Zginął w najgorszych męczarniach - mówi kobieta ze łzami w oczach.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo