reklama

Tir zmiażdżył jej syna. Rozpoczęła się walka o pieniądze

Opublikowano:
Autor:

Tir zmiażdżył jej syna. Rozpoczęła się walka o pieniądze - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaSkontaktowała się z nami Barbara Kurantkiewicz z Krośniewic, której jedyny syn zginął niedawno zmiażdżony przez ciężarówkę naprawianą w zakładzie w Piątku (powiat łęczycki). Zrozpaczona matka powiedziała nam, że do tej tragedii nie powinno dojść, bowiem jej ukochany jedynak nie był mechanikiem samochodowym. Był zatrudniony jako pracownik fizyczny.fot. Pani Barbara trzyma zdjęcie ukochanego syna.

Dlaczego znalazł się pod ogromnym tirem - pyta zapłakana kobieta, która o śmierć oskarża właściciela firmy. - Nie dopilnował porządku w swoim zakładzie i doszło do tego nieszczęścia - mówi pani Barbara. Właściciel zakładu świadczącego m.in. usługi przewozowe twierdzi, że matka jego byłego pracownika chce jedynie wyciągnąć od niego pieniądze.

Nikt nie wróci matce syna, który zginął tragicznie w wieku 38 lat. Pomimo ogromnej tragedii do której doszło 6 sierpnia Barbara Kurantkiewicz znalazła w sobie dość siły, aby porozmawiać z naszym dziennikarzem. Zabiegaliśmy o to od momentu, gdy nasz region obiegły informacje o wypadku. Dlaczego pani Barbara wcześniej nie chciała nic mówić a teraz zmieniła zdanie?

- Powodem jest szef zakładu w którym doszło do tragedii - mówi Barbara Kurantkiewicz. - Ostatnio przyznał się w rozmowie ze mną, że mój syn w ogóle nie powinien znaleźć się pod tym tirem. To tak jakby mówił o tym, iż przez niego zginęło moje dziecko. Właściciel tej firmy odpowiada przecież za pracowników. A mój Artur wykonywał wcześniej u niego jedynie prace porządkowe.

Pani Barbara niechętnie o tym mówi, ale w całej tej smutnej historii chodzi także o pieniądze. Matka, która straciła syna, domaga się od właściciela firmy z Piątku, pokrycia kosztów pogrzebu i wybudowania pomnika.

- Tuż po tragedii właściciel firmy zgodził się na to, że zapłaci za pogrzeb i za postawienie pomnika dla Artura. A teraz odwraca kota ogonem i twierdzi, że pieniędzy nie da - mówi B. Kurantkiewicz, która po stracie syna została całkiem sama. - Nie chcę, aby ludzie pomyśleli, że zależy mi na pieniądzach. To właściciel tej firmy zaproponował mi pomoc finansową.

Paweł Gabarszczak, właściciel zakładu w którym doszło do tragedii, potwierdza, że umowa z panią Barbarą była.

- Niestety w całej tej sprawie bardzo zaangażowana jest siostra pani Barbary, która teraz żąda ode mnie pieniędzy nawet za paliwo, które wydała jeżdżąc do prokuratury - mówi szef firmy z Piątku. - Szkoda, że w takiej tragedii na pierwszy plan wyszły kwestie finansowe. Szkoda także, że siostra pani Barbary tak wykorzystuje sytuację, aby wyciągnąć jak najwięcej z mojej kieszeni. Ostatnio dogadałem się z matką Artura w ten sposób, że zapłacę za pogrzeb, natomiast pani Barbara poniesie koszty budowy pomnika.

W zakładzie w Piątku wciąż mówi się o tragedii.

- Artur sprzątał teren. Naprawdę nie wiem dlaczego znalazł się pod tirem. Może ktoś go poprosił o pomoc przy naprawie samochodu? - zastanawia się Sylwester Baraniak, jeden z pracowników. - Nie zapomnę tego dnia. Widok był straszny. Artur leżał przygnieciony ogromną ciężarówką. Jego ciało zostało zmiażdżone.

Także właściciel zakładu nie wie co pod ciężarówką robił 38-latek.

- Nie było mnie tego dnia w firmie - mówi P. Gabarszczak.- Ale na pewno nikt nie prosił Artura, aby wchodził pod tira. Rozmawiałem już o tym z pracownikami.

Prokuratura Rejonowa w Łęczycy bada okoliczności tragicznej śmierci.

- Czekamy na wyniki przeprowadzonej sekcji zwłok i opinie biegłych. Sprawa prowadzona jest z artykułu 155 Kodeksu Karnego, czyli o nieumyślne spowodowanie śmierci. Przesłuchaliśmy wszystkich pracowników firmy, łącznie z właścicielem. Na razie nikomu nie postawiono zarzutów w tej sprawie - mówi Monika Piłat z łęczyckiej prokuratury.

Artykuł ukazał się w "Gazecie Lokalnej" nr 68

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE