Świecące ścieżki rowerowe w Kutnie
18 września poznaliśmy zwycięskie projekty 10. edycji KBO. Jednym z trzech, które zyskały największą liczbę głosów w kategorii dużych projektów, były Świecące ścieżki rowerowe. Koszt tego przedsięwzięcia oszacowano na 150 tys. zł. Za jego realizacją opowiedziało się 1001 osób.
Czym są świecące ścieżki rowerowe?
Ich nawierzchnia zawiera tzw. luminofory, czyli specjalne substancje syntetyczne, które „ładują” się za pomocą światła dziennego, a następnie nocą emitują nagromadzoną energię. Nawierzchnie tego typu można układać w postaci cienkiego dywanika lub powłoki powierzchniowej.
- Nawierzchnie luminescencyjne stosowane są głównie w celu poprawy bezpieczeństwa użytkowników poprzez zwiększenie widoczności nocą. Można je wykorzystać w celu uatrakcyjnienia miejsca zastosowania jako specjalny element architektury krajobrazu. Wykonywane mogą być w różnych kolorach, z których trzy dają najlepsze rezultaty: niebieski, turkusowy, żółto-zielony - czytamy w uzasadnieniu projektu.
Pierwsza w Polsce świecąca ścieżka rowerowa powstała w 2016 roku pobliżu Lidzbarka Warmińskiego. Niebawem do elitarnego grona miast wykorzystujących zjawisko luminescencji dołączy Kutno.
"Takie rozwiązania są potrzebne"
Autorką projektu pn. "Świecące ścieżki rowerowe w Kutnie" jest Wioletta Felczak-Jaskuła. O genezie projektu i wizji jego realizacji opowiada w wywiadzie z naszym portalem.
Jak zrodził u Pani się pomysł utworzenia w Kutnie świecących ścieżek rowerowych?
Pomysł na projekt zrodził się całkiem przypadkowo. Córka koleżanki z pracy, która kiedyś mieszkała i pracowała w okolicach Lidzbarka Warmińskiego, pokazała mi zdjęcia wykonanej tam świecącej ścieżki. Pomyślałam wtedy, że fajnie to wygląda, zwiększa bezpieczeństwo i właściwie to ,czemu by nie wykorzystać tej technologii w naszym mieście.
Czy mieszkańcy mogą być spokojni, że tego typu przedsięwzięcie sprawdzi się również w naszym mieście?
Bardzo bym chciała, aby tak było. W naszym mieście powstaje coraz więcej ścieżek rowerowych. Ludzie coraz częściej i chętniej korzystają z nich. Ważne jest, aby były one bezpieczne także po zmroku. Sami mieszkańcy/użytkownicy ocenią czy tego rodzaju przedsięwzięcie sprawdzi się. Na dzień dzisiejszy widać, że takie rozwiązania są potrzebne, co widać po wynikach głosowania.
Czy nawierzchnia luminescencyjna ma jakieś słabe punkty?
Przeprowadziłam rozmowy telefoniczne zarówno z pracownikiem laboratorium, które wykonuje tego rodzaju kruszywo, jak i z pracownicą UM w Lidzbarku Warmińskim. Nawierzchnia oddana luminescencji jest przyjemna w użytkowaniu pieszym, jak i rowerowym. Oczywiście zależy to od wyboru technologii (jest żywiczna i asfaltowa- ta w Lidzbarku Warmińskim pokryta jest żywicami sztucznymi oraz mieszanką kruszyw naturalnych i świecących), przez co nadaje jej ,,miękkości". Tamtejsi mieszkańcy są zadowoleni i uważają, że luminescencja spełnia swoje zadanie.
Lumiphalt, jak większość produktów budowlanych, posiada jednak pewne ograniczenia:
Ciemność - Lumiphalt jest przeznaczony do stosowania w ciemności, poza zasięgiem światła. W miejscach z bezpośrednim dostępem do światła lub w bliskiej odległości od niego efekt świecenia jest niewidoczny bądź mniej efektowny.
Otoczenie - Wysoki kontrast jasności otoczenia wpływa również na postrzeganie światła przez ludzkie oko. Jeżeli w pobliżu znajduje się zbyt jasna powierzchnia (np. śnieg, jasne budynki), postrzeganie świecenia może zostać zakłócone.
Czystość - Lumiphalt musi być czysty. Zaleca się czyszczenie wodą pod ciśnieniem lub mechanicznie za pomocą szczotek i zwykłych środków czyszczących. Szczególnie po okresie zimowym.
Mając jednak na uwadze powyższe ograniczenia, przed każdą realizacją przeprowadzana jest wizja lokalna w celu weryfikacji lokalizacji planowanej inwestycji. Podczas takiej wizji sprawdzane są warunki naturalne, aby mieć pewność, że nawierzchnia będzie świecić.
W których miejscach pojawią się świecące ścieżki? Jaką powierzchnię mają docelowo zajmować?
Niestety na to pytanie nie mogę udzielić jeszcze konkretnej odpowiedzi. Myślę, że wszystko zależy od budżetu, którym dysponujemy i ograniczeniami, jakie stawia nam lumiphalt. Istotną kwestią jest także czy pokryta kruszywem zostanie cała ścieżka, czy tylko jej krawędzie i oznakowania. Takie rozwiązanie też spełnia fajnie swoją funkcję, a tym samym daje możliwość wykonania dłuższych odcinków świecących ścieżek (stosując oznakowania poziome w postaci linii i piktogramów). W przyszłości chciałabym, aby wszystkie ścieżki rowerowe w naszym mieście (przynajmniej ich krawędzie i oznaczenia) pokryte były tego rodzaju świecącym kruszywem bądź farbą.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.