Selekcja emitowana była przez kilka lat przez program pierwszy państwowej telewizji i TV4. O emisję tego programu stara się w tym roku również telewizja komercyjna TVN.
Pierwszego dnia uczestnicy dwunastej edycji "Selekcji" spotkali się w Bydgoszczy. Następnie wyruszyli do Drawska, gdzie na tamtejszym poligonie zostali do końca gry.
- O selekcji dowiedziałem się z telewizji ładnych parę lat temu. Od razu zaciekawiła mnie ta tematyka i postanowiłem, że sprawdzę się w takiej grze. Gdy okazało się, że jestem w gronie szczęśliwców, którzy zakwalifikowali się do głównej części gry, byłem bardzo szczęśliwy. Wiedziałem jednak, że czeka mnie teraz sześć bardzo trudnych i wyczerpujących dni - mówi Andrzej Grzegorek.
Na nieśmiertelniku, który po zakończeniu programu otrzymał Andrzej Grzegorek, wygrawerowane jest motto."Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą".
- Codziennie kilka razy dostawałem wielki zastrzyk adrenaliny i robiłem rzeczy, których w normalnych warunkach na pewno bym nie wykonał. Miałem momenty zawahania, jednak po ukończeniu edycji byłem jednym z najszczęśliwszych ludzi pod słońcem - zapewnia twardziel z Kutna.
25-letni Andrzej Grzegorek urodziłsię w Łowiczu. Od małego interesował się sportem i kochał piłkę nożną.Swoją przygodę jako nastolatek rozpoczął w łowickim Pelikanie, w którymgrał do 2006 roku. Wtedy przeniósł się do Kutna, bowiem zainteresowałsię nim trener MKS Kutno, Paweł Ślęzak. "Andre", bo tak mówią o nimkoledzy z zespołu, występuje w MKS do dziś. Świętował z kutnowską ekipą awansdo czwartej i trzeciej ligi. Filigranowy lewoskrzydłowy swoimiwystępami zapracował sobie na miano "walczaka". Ale zadziorny inieustępliwy jest tylko na boisku. Gdy schodzi z zielonej murawy, musiświecić przykładem. W końcu jest nauczycielem wychowania fizycznego.