reklama

Tylko remis z Ursusem

Opublikowano:
Autor:

Tylko remis z Ursusem - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaPiłkarze MKS Kutno zremisowali po raz trzeci z rzędu. Tym razem podopieczni Kamila Sochy po słabym meczu i remisie 1–1 (1–1) podzielili się punktami z Ursusem Warszawa.Od pierwszych minut w poczynaniach obu drużyn widać było dużo niedokładności. Piłkę w wydawałoby się niegroźnych sytuacjach tracili zarówno kutnianie, jak i goście z Warszawy. Przyjezdni postraszyli gospodarzy w 4. minucie. Futbolówkę pod własną bramką stracił Marcin Dopierała, ale błąd swojego kolegi naprawił Jakub Skrzypiec, który obronił strzał Jakubiaka.

Warszawianie dopięli jednak swego w 23. minucie i zdobyli kuriozalnego gola. Jarosław Łowicki mocno dośrodkował z rzutu rożnego i… piłka wpadł do bramki bezpośrednio ze stałego fragmentu gry. Kibice ze stolicy, którzy chwilę wcześniej weszli na stadion byli wniebowzięci.

Riposta „Miejskich” była błyskawiczna. W 29. minucie Mariusz Jakubowski popisał się wspaniałym uderzeniem zza pola karnego i piłka zatrzepotała w siatce obok bezradnego golkipera z Warszawy. – Jeszcze jeden, jeszcze jeden – niosło się z trybun.

Po zdobyciu bramki kutnianie złapali wiatr w żagle i przeprowadzili szturm na warszawską bramkę. Efektem były dwie doskonałe okazje do wyjścia na prowadzenie. Niestety, brakowało szczęścia.

Najpierw w 43. minucie strzał zza szesnastki Rafała Kubiaka z największym trudem na rzut wybił bramkarz Karol Murawski, zaś w doliczonym czasie po indywidualnej akcji Adama Grzybowskiego golkiper w wiadomy tylko sobie sposób obronił uderzenie z najbliższej odległości Dawida Dzięgielewskiego.

Po przerwie kibice zamiast goli oglądali mnóstwo walki i… niedokładności. Żaden z zespołów nie miał pomysłu na grę i akcji podbramkowych było jak na lekarstwo. Najlepszą, a właściwie jedyną okazję miał tuż po wznowieniu gry Sylwester Płacheta, jednak z ostrego kąta uderzył wprost w bramkarza.

Gra kutnowskiej jedenastki nie przypadła do gustu publiczności, która w trakcie spotkanie nie szczędziła piłkarzom gwizdów. Po trzech spotkaniach „Miejscy” mają zaledwie trzy punkty i żadnego zwycięstwa. Najbliższa okazja do rehabilitacji już w środę. MKS pojedzie do Legionowa na mecz z tamtejszą Legionovią.

MKS Kutno 1–1 Ursus Warszawa
0–1 23’ Jarosław Łowicki
1–1 29’ Mariusz Jakubowski

Żółte kartki: Jakubiak, Jarczak, Ćwik (Ursus);

MKS Kutno: Skrzypiec – Borowiec, Maciej Kowalczyk, Znyk, Dopierała (65’ Rosiak) – Grzybowski (75’ Kowalski), Lipiński, Kubiak, Jakubowski (57’ Zagajewski) – Płacheta, Dzięgielewski;

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE