Feralna kamienica wzbudza emocje już od kilku lat. Od czasu do czasu przeprowadzane są kosmetyczne prace remontowe, ale budynek w dalszym ciągu znajduje się w fatalnym stanie i straszy w samym centrum miasta. Jak udało nam się dowiedzieć, kamienica ma aż trzech właścicieli i żaden z nich nie nosi się z zamiarem rozwiązania problemu.
Zdenerwowanie mieszkańców sięgnęło zenitu w zeszłym tygodniu, gdy z kamienicy na chodnik zaczął sypać się tynk.
- Ta ruina znajduje się tuż obok chodnika i po prostu aż strach tędy przechodzić, żeby nie oberwać cegłą w głowę. Urzędnicy doskonale znają ten problem, bo był wielokrotnie zgłaszany, ale chyba musi dojść do tragedii, żeby ktoś się tym w końcu zajął - denerwuje się Barbara Pinkus, którą spotkaliśmy w okolicy.
Sprawę rudery na ostatniej sesji Rady Miasta poruszyła także radna Aleksandra Koszada.
- Po jednej stronie mamy reprezentatywną ulicę Królewską, po drugiej kościół, a po środku ruinę, która stanowi fatalną wizytówkę dla naszego miasta. Ten budynek stanowi realne zagrożenie dla mieszkańców - mówiła A. Koszada.
Wiceprezydent Jacek Boczkaja zapewnił, że magistrat zajmie się tą sprawą.
- Zgadzam się, że ta kamienica wygląda delikatnie mówiąc nieszczęśliwie. Niestety nie mamy żadnych narzędzi, aby wymóc na zarządcy remontu budynku. Zwrócimy się jednak w tej sprawie do nadzoru budowlanego - mówi J. Boczkaja.
Do sprawy powrócimy.