Protest tradycyjnie wystartował z pl. Piłsudskiego w stronę biur poselskich posłów Prawa i Sprawiedliwości z powiatu kutnowskiego. Pierwszym przystankiem było biuro Tadeusza Woźniaka.
W pewnej chwili z biura wyszedł Tadeusz Woźniak. Sebastian Walczak z Nowej Lewicy i inni uczestnicy protestu słownie zaatakowali Woźniaka.
- Wypad zdrajco! - krzyczał do posła Sebastian Walczak.
- Jak pan się do mnie odzywa? - pytał Taduesz Woźniak.
- Normalnie zdrajco - odpowiadał Walczak.
Protestujący mówili o Woźniaku także m.in., że "nie jest posłem". Tadeusz Woźniak próbował nawiązać rozmowę z protestującymi, lecz został zwyczajnie zakrzyczany. Interweniowali obecni na miejscu funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Kutnie.
Do dialogu więc nie doszło, Woźniak oddalił się w kierunku swojego samochodu. Protestujący skandowali za nim hasła. Na koniec jedna z kobiet wykrzyczała pytanie, czy poseł zaszczepił się już przeciw COVID-19. Woźniak odpowiedział, że nie, na co Sebastian Walczak zareagował mówiąc:
- To dobrze, może covid zrobi swoje - stwierdził Sebastian Walczak z Nowej Lewicy.
Protesty Strajku Kobiet obywają się w całej Polsce w związku z opublikowaniem przez Trybunał Konstytucyjny wyroku zaostrzającego prawo aborcyjne. Opublikowanie wyroku w dzienniku ustaw oznacza, że zaostrzenie prawa aborcyjnego wchodzi w życie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.