reklama

Unikał odsiadki. Wpadł w ręce strażników miejskich

Opublikowano:
Autor:

Unikał odsiadki. Wpadł w ręce strażników miejskich - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia41-latek z Kutna jak ognia unikał więzienia, mimo że wisiało nad nim widmo półrocznej odsiadki. Wystawiono za nim nawet list gończy. Mężczyzna wpadł podczas rutynowej kontroli strażników miejskich. Jak się okazuje, podobne interwencje dla municypalnych to nie pierwszyzna.41-letni Wojciech B. znany jest mundurowym m.in. z zakłócania porządku publicznego czy spożywania alkoholu w miejscach publicznych. Jak się okazuje za uszami ma trochę więcej, m.in. rozbój. Za wybryk sąd skazał go na pół roku więzienia. Pobytu za kratkami kutnianin jednak skutecznie unikał, dlatego wystawiono za nim list gończy. Nie przypuszczał jednak, że schwytają go strażnicy miejscy. Podczas patrolowania ul Północnej st. insp. Bartłomiej Sawicki i spec. Tomasza Kaźmierczak wpadli na trop gagatka.

– Ten człowiek był nam znany wcześniej. Dostaliśmy informację, że jest poszukiwany listem gończym. Wspólnie z kolegą go roz- poznaliśmy i od razu ujęliśmy. Nie spodziewał się naszej interwencji, wykazywał emocje, ale zachowywał się spokojnie i nie stawiał oporu – mówi st. insp. Bartłomiej Sawicki.

Strażnicy niezwłocznie przekazali przestępcę policjantom, a ci dowieźli go do zakładu karnego w Łowiczu. Jak podkreśla komendant Straży Miejskiej w Kutnie, podobne interwencje podejmowane są kilka razy w roku.

– Nasze działania często są skoordynowane z działaniami policji. Wzajemnie się uzupełniamy i ta współpraca idzie nam pomyślnie. Ostatnie ujęcie 41-letniego mężczyzny jest tego dowodem – mówi Ryszard Wilanowski, komendant SM w Kutnie.

Potwierdzają to również statystki. W listopadzie ubiegłego roku ujęto w pościgu jednego ze sprawców rozboju za nieletnim. Drugiego dzień później złapała policja. Oprócz tego, w tym samym miesiącu, złapano mężczyznę ze środkami odurzającymi. Na początku grudnia na gorącym uczynku przyłapano dwóch nieletnich dokonujących dewastacji na placu zabaw w parku nad Ochnią. Natomiast 30 grudnia ujęto dwóch mężczyzn usiłujących ukraść samochód na ul. Braci Śniadeckich.

– Oprócz zwykłych czynności służbowych spoczywają na nas inne obowiązki. Współpracujemy z policją, w pewnym sensie ją odciążamy. Ponadto ludzie często chcą się nam po prostu wygadać, opowiedzieć o swoich problemach. Mało kto o tym wie, ale dla zwykłego mieszkańca to bardzo wiele znaczy. Jesteśmy po to, by służyć mieszkańcom – kwituje Bartłomiej Sawicki.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo