reklama

Urzędnicy nas oszukali - twierdzą na Staffa!

Opublikowano:
Autor:

Urzędnicy nas oszukali - twierdzą na Staffa! - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaMieszkańcy ulicy Staffa w Kutnie nie zostawiają suchej nitki na urzędnikach kutnowskiego magistratu. Wszystko za sprawą kontrowersyjnej przebudowy drogi, podczas której nie wzięto pod uwagę dojazdów do posesji mieszkańców. - To skandal, czujemy się oszukani. Potraktowano nas jak mieszkańców trzeciej kategorii - denerwują się kutnianie.fot. - To skandal, czujemy się oszukani - denerwują się mieszkańcy ulicy Staffa.

Ulica Staffa nie ma szczęścia do remontów. Modernizacja ciągnie się już od kilku lat. W tym roku ruszył ostatni etap. Mieszkańcy byli pewni, że niebawem znikną ich problemy związane z dojazdem na posesje. Okazało się jednak, że magistrat zapomniał o utwardzeniu dwóch odgałęzień ulicy Staffa. To wzburzyło lokalną społeczność.

- Przed wyborami z wielką pompą ruszył remont naszej ulicy i byliśmy zapewniani, że boczne uliczki zostaną uwzględnione w planach. Żyliśmy nadzieją przez ostatnie miesiące, jednak teraz okazało się, że asfalt zostanie wylany jedynie na głównym trakcie. Czujemy się oszukani - grzmi Wanda Olszewska, mieszkająca przy ulicy Staffa od ponad 30 lat.

Mieszkańcy złożyli oficjalny protest do kutnowskiego magistratu. Urzędnicy problemu jednak nie widzą i zasłaniają się skromnym, miejskim budżetem.

- Niestety samorząd miejski posiada ograniczone możliwości finansowe a budowa tych dwóch odgałęzień prowadzących do kilku posesji to wydatek ponad 100 tys. złotych. Dlatego też nie przewidujemy budowy takich de facto małych uliczek - wyjaśnia M. Adamski.

Takie tłumaczenia nie trafiają do mieszkańców feralnej ulicy.

- Przecież to jakaś kpina. Nie tak dawno na łamach lokalnych mediów włodarze chwalili się, że budowa ulic będzie o połowa tańsza niż zakładano. Ciekawe, gdzie są teraz te zaoszczędzone pieniądze - pyta z kolei Iwona Łuczak. - Poza tym widzieliśmy plany, na których boczne uliczki zostały uwzględnione. Jak to możliwe, że teraz wszystko zostało zmienione?

- Należy pamiętać, że projekty czy plany często robi się w szerszym zakresie. Podkreślam, że przetarg na budowę ulicy Staffa nie obejmował budowy odgałęzień - twierdzi Michał Adamski.

Irena Cichocka uważa, że brak remontu bocznych uliczek przysporzy wszystkim dodatkowych kłopotów.

- Wystarczy, że popada kilka godzin i robi się tutaj prawdziwe bajoro. Całe błoto będzie spływało w dół ulicy i studzienki będą cały czas zapchane. Zresztą jeśli teraz nie zostanie wylany tutaj asfalt, to nigdy nie doczekamy się remontu. Przecież ciężki sprzęt nie będzie tutaj wjeżdżał i niszczył dotychczasowej roboty - kwituje kobieta.

Budowa ulicy Staffa to niejedyna tego typu inwestycja realizowana. W trakcie budowy jest obecnie ulica Limanowskiego, a w kolejce czekają też Nowowiejska, Łubinowa, Bortnowskiego, Grunwaldzka i Konduktorska. Czy również tak urzędnicy najpierw zrobią, a później pomyślą?

Do sprawy wrócimy.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo