reklama

W Byszewie nie da się żyć

Opublikowano:
Autor:

W Byszewie nie da się żyć - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaMieszkańcy Byszewa nie składają broni w walce z miejscowym przedsiębiorstwem, które wylewa gnojowicę na pobliskie pola. Dziś zablokowali bramę wjazdową do firmy, nie pozwalając kierowcy beczkowozu na opuszczenie terenu zakładu. Na miejsce wezwali też policję. - Smród jest nie do zniesienia. Dostaje się do naszych domów. Dzieci to wdychają, ciągle kaszlą. Tu się nie da żyć - zgodnie mówią byszewianie. Mieszkańcy podkutnowskiej wsi twierdzą, że pracownicy spółki Byszew wylewają na pola nie tylko gnojowicę, gromadzą również odpady organiczne: krew i wnętrzności świń. Są bardzo zdeterminowani, zamierzają wystosować petycję nie tylko do władz województwa, ale nawet do ministerstwa.

- Wychowałam się na wsi. Zwykła gnojowica nie powoduje aż takiego fetoru. Jeżeli pracownicyfirmy rozwożą po polach odpady weterynaryjne, które są niebezpieczne, to łamią w ten sposób prawo - mówi Monika Stolarczyk z Byszewa.

Władze przedsiębiorstwa zarzucają z kolei byszewianom, że ci zachowują się agresywnie.

- Wszystko wykonujemy zgodnie z prawem. Na pola wylewana jest wyłącznie gnojowica, dzięki temu wzbogacamy naszą ziemię w fosfor i potas. To mieszkańcy atakują kierowców beczkowozów, włamują się na teren firmy. Przez to zatrudnieni u nas ludzie boją się przychodzić do pracy - mówi Marcelina Kubasiewicz ze spółki "Byszew".

- To nieprawda - ripostują byszewianie. - To nas najpierw zaatakowano.

Mieszkańcy wczoraj i dziś zablokowali bramę wjazdową do zakładu, nie pozwalając kierowcom beczkowozów opuścić tego przedsiębiorstwa. W obu przypadkach interweniowała policja.

Więcej na ten temat w najbliższym wydaniu "Gazety Lokalnej".

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE