Mieszkańcy kamienicy w Wałach nie mają lekkiego życia. Tegoroczne przygotowania do świąt znów upłynęły pod znakiem ciężkiej pracy, bez bieżącej wody i kanalizacji.
- Wielokrotnie obiecywano nam remont. Latem nawet był tu geodeta, który prowadził jakieś pomiary, ale to wszystko. Nadal musimy sobie radzić bez wody, jak w średniowieczu. Obiecywali nam, że założą, więc kupiłam już zlew i baterię, ale są bezużyteczne - mówi Irena Kabała.
Władze powiatu zakładały, że na budowę przyłącza potrzeba 20 tys. złotych. Rok temu deklarowano pomoc mieszkańcom. Do tej pory jednak nic się nie zmieniło.
- Zaproponowali nam wykup tej rudery. To przecież niedorzeczne, kogo na to stać. Może gdyby podłączyli nam tę wodę i zrobili remont korytarza, to ktoś by się zdecydował - komentują mieszkańcy.
Tymczasem ofertę kupna nieruchomości w Wałach złożono władzom gminy Krzyżanów. Samorządowcy z rady gminy nie zdecydowali się jednak na niepewny zakup. Co zatem czeka mieszkańców kamienicy?
- Mieszkańcy nie mają powodów do obaw. To prawda, chcieliśmy sprzedać nieruchomość gminie, ale radni nie zdecydowali się na zakup. Jeśli chodzi o przyłącze wodne, to mogę zapewnić że powstanie. Jest to jednak skomplikowana inwestycja wymagająca czasu - wyjaśnia Mirosław Ruciński