Józef Banasiak w bloku przy Grunwaldzkiej 12C mieszka od lat 70. ubiegłego stulecia. Pamięta, gdy wspólnie z sąsiadami angażował się w wytyczenie granic parkingu.
- Ponad dwadzieścia lat temu w czynie społecznym pobudowaliśmy burtniki - opowiada mężczyzna. - Od tamtej pory nikt nie kiwnął palcem. Nawet nie utwardzono części parkingu.
Stefan Florczak podkreśla, że popołudniami i w weekendy przed blokiem jest tak ciasno, że w razie potrzeby do budynku nie podjedzie ani karetka, ani wóz straży pożarnej.
- Ludzie mają coraz więcej samochodów, dlatego miejsca brakuje. Wystarczyłoby poszerzyć parking o dwa metry - uważa. - Przecież tu chodzi o nasze bezpieczeństwo.
- Czasami to nie ma jak przejść, bo część kierowców zostawia auta na chodniku. Ale co mają zrobić? Nie mają wyjścia - włącza się do rozmowy Ewa Wróblewska.
Władze RSM Pionier przekonują jednak, że nie są w stanie zrobić wszystkich inwestycji jednocześnie. Zapewniają, że sprawa parkingów jest dla władz spółdzielni priorytetowa.
- W tym roku 60 proc. wszystkich inwestycji w spółdzielni stanowią parkingi. To rekord. Na Grunwaldzką 12C nie ma jednak środków. Mieszkańcy tego bloku mogą korzystać z sąsiednich parkingów - przy czwórce, szóstce lub ósemce. - mówi Krzysztof Matusiak, z-ca dyrektora ds. technicznych w RSM Pionier. - Czy pieniądze znajdą się w przyszłym roku? Na razie nie ma takiej decyzji, jest za wcześnie.