Tym koncertem, Alastor z pewnością udowodnił, że mimo upływu lat ma jeszcze sporo do powiedzenia na „metalowej” scenie. Młodzi mogli przekonać się dlaczego kutnowska grupa zwyciężyła w Jarocinie, a starsi z rozrzewnieniem wspomnieć stare dobre czasy kutnowskiego undergroundu.
Niestety koncert jubilata trwał bardzo krótko... zaledwie 40 minut, co nie spodobało się sporej części publiczności. Jak się okazało nie była to jednak wina zespołu, ktory miał przygotowane jeszcze kilka utworow, a organizatorow. Blok koncertowy był przewidziany do godziny 22.00 i 50-minutowy „poślizg” rozpoczynającej koncert kapeli "The No-Mads"spowodowal skrócenie występu jubilata".