Jak podaje RMF FM, zdecydowana większość lekarzy i pracowników weterynarii deklaruje poprzedzony wnioskiem urlopowym zamiar wzięcia udziału w ogólnopolskim proteście, który odbędzie się już 26 marca. Co za nim stoi? Zła sytuacja kadrowa, a ściślej brak rąk do pracy. Zdaniem lekarzy w inspekcji brakuje co najmniej 600 osób. Powodem do protestów jest również zła sytuacja finansowa doskwierająca zatrudnionym w PIW-ie i podlegającym oddziałom. Poniedziałkowa akcja ma zatem dać wyraz ich niezadowolenia z obecnej sytuacji zarówno kadrowej, jak i finansowej. Nie oznacza to jednak, że powiatowe inspekcje nie będą z tego tytułu funkcjonować.
Jak podaje portal onet.pl, powiatowe inspekcje nie będą co prawda zamknięte, ale mają pracować tylko pojedynczy lekarze. Będzie można przeprowadzić tylko kontrole związane z wysyłką mięsa na eksport. Lekarze mają zajmować się też pilnymi sprawami związanymi z ASF.
Z pytaniem o to, czy kutnowscy lekarze weterynarii również przyłączą się do protestu zwróciliśmy się do Powiatowego Lekarza Weterynarii w Kutnie.
- Otrzymaliśmy informację dotyczącą poniedziałkowej akcji protestacyjnej. My jako służba cywilna nie możemy tu strajkować, zaś pojawił się apel do pracowników Inspekcji, aby lekarze składali wnioski urlopowe, jeśli wyrażą chęć udziału w proteście. Do tej pory jednak żaden pracownik nie złożył mi takiego wniosku o udzielenie urlopu czy innej formy nieobecności na ten dzień. Dziś mogę powiedzieć, że żaden pracownik nie dołącza do protestu, jednak w poniedziałek sytuacja może ulec zmianie - mówi Powiatowy Lekarz Weterynarii Izabela Antonkiewicz.