- Nie wiem, co jest z dzieckiem. Myślę, że fizycznej krzywdy mu nie zrobili, ale psychicznie jest na pewno strasznie – mówi w Uwadze! Beata Stasinowska, która od czterech lat stara się o rozwód z ojcem Igora.
Dziecko przebywa w domu dziadków.
- Ona jest złą matką. W tamtym domu dziecko jest bite i maltretowane. Mamy dowody. Zobaczymy się w sądzie – stwierdza babcia chłopca.
Igor od dwóch miesięcy nie chodzi do przedszkola. Wcześniej dyrektorka placówki kilkukrotnie prosiła o pomoc sąd, bo widziała jak rodzinne waśnie odbijają się na psychice dziecka.
- Pierwsza drastyczna sytuacja miała miejsce na początku września tamtego roku. Tata Igora mimo postanowienia sądu, chciał zabrać dziecko z przedszkola i zrobił scenę przy policjantach i rodzicach. Dało mi to dużo do myślenia. W październiku tata notorycznie przychodził w trakcie dnia i zakłócał porządek. Siedział dotąd aż Igor nie zaczynał płakać. Jak już była wielka histeria to prosiliśmy o rozstanie, był wówczas dla nas niemiły, agresywny i krzyczał. To był krzyk i straszenie różnymi instytucjami. Dziecko będzie miało zachwianą osobność na całe życie – uważa Emilia Raczek, dyrektor przedszkola, do którego zapisany jest Igor.
Zobacz materiał na stronie UWAGI albo poniżej: