Drugi zarzut dotyczył gróźb wobec świadka w celu wywarcia na nim wpływu. Z niego prokuratura nie zrezygnowała.
Przypomnijmy, że do szokującego zdarzenia doszło 23 kwietnia 2015 r. na terenie kutnowskiej komendy policji. Podczas przesłuchania od policyjnych kul zginął 29-letni mężczyzna, mieszkaniec Kutna. W jednym z pomieszczeń oddziału dochodzeniowo-śledczego trwało przesłuchanie 29-latka, w którym brał udział 34-letni policjant z kilkunastoletnim stażem. Uzupełniane było oskarżenie, które już wcześniej usłyszał mieszkaniec Kutna - mężczyzna wielokrotnie notowany za różne konflikty z prawem.
- W tym konkretnym postępowaniu odpowiadał za kradzież. Nie było stosowanych wobec niego żadnych środków zapobiegawczych, stawił się po prostu na wezwanie - informowała podinsp. Joanna Kącka, oficer prasowy z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Po czynności przesłuchania, gdy miał podpisać protokół, próbował wyjąć - jak się później okazało skutecznie - broń z kabury policjanta. Podczas szamotaniny, kiedy policjant próbował uniemożliwić nieuprawnione użycie broni znajdującej się już w rękach podejrzanego, padło kilka strzałów. Niestety, mimo udzielenia pomocy medycznej mężczyzna zmarł.