Przemarsz z placu Wolności poprzedziło przemówienie organizatorów.
- Nie chcemy, żeby ktoś narzucał nam swoją kulturę, gwałcił i zabijał nasze kobiety. Trzeba być chrześcijaninem, pomagać potrzebującym, ale tej pomocy możemy udzielić tam, gdzie jej potrzebują, np. w Syrii, a nie wpuszczać imigrantów do naszego kraju - mówili.
Następnie ulicą Królewską manifestanci udali się pod urząd miasta, gdzie głosili swoje antyimigracyjne hasła oraz zapowiadali, że wyegzekwują od urzędników miejskich odpowiedź w sprawie uchodźców, którzy w niedalekiej przyszłości mieliby przybyć do Kutna.