Pierwszy decyzję o ponownym ubieganiu się o urząd prezydenta Kutna ogłosił Zbigniew Burzyński, którego pełnomocnik zarejestrował we wtorek obywatelski komitet wyborców.
– Razem z koleżankami i kolegami z samorządu miejskiego, tworzymy lokalny, bezpartyjny komitet, który mam nadzieje sprosta oczekiwaniom mieszkańców Kutna. Przez ostatnie osiem lat udało mi się zmienić oblicze miasta. Najważniejsza jest dla mnie solidna praca oraz zaufanie kutnian. Kandyduję, bo wiem, że razem możemy więcej! – mówi Z. Burzyński.
Urzędujący prezydent będzie się ubiegał o trzecią kadencję. Ma 56 lat, dwójkę dorosłych synów Cezarego i Pawła i żonę Grażynę – lekarkę.
Pogłoski o swoich starcie dementuje natomiast popularny przewodniczący Rady Miasta w Kutnie.
– Potwierdzam swój udział w wyborach prezydenckich... ale za cztery lata. Wiele osób i partii namawiało mnie do startu, ale chcę nabrać jeszcze doświadczenia w pracy samorządowej. W tych wyborach będę popierał Zbigniew Burzyńskiego – zapewnia Jacek Sikora.
Swojego kandydata ma już też Sojusz Lewicy Demokratycznej, który w tych wyborach stawia na młodość. O urząd prezydenta Kutna z ramienia lewicy ubiegać się będzie Bartosz Serenda. Przewodniczący SLD w Kutnie ma 28 lat, jest z wykształcenia ekonomistą, ma żonę Joannę i syna Aleksandra.
– Jestem przedstawicielem młodego pokolenia nastawionym na energiczne działanie. Posiadam wszechstronnie wykształcenie. Gwarantuje, że będę profesjonalnie rządził miastem – mówi B. Serenda.
Murowanym kandydatem Platformy Obywatelskiej ma być natomiast lider lokalnych struktur, Jerzy Runiński. Sam zainteresowany nie potwierdza jeszcze oficjalnie tej informacji, ale jak udało nam się jednak dowiedzieć jego nominacja jest już prawie przesądzona.
– Ostateczna decyzja w sprawie kandydata platformy obywatelskiej w Kutnie zostanie podjęta w najbliższych dniach – powiedział w rozmowie z naszym reporterem J. Runiński.
Nie będzie z pewnością kandydował na prezydenta Kutna Tomasz Sadzyński, działacz PO, pełniący obecnie obowiązki prezydenta Łodzi, a zarazem rodowity kutnianin o ewentualnym starcie którego plotkuje się od kilku tygodni w mieście.
– Prezydent Łodzi nie zamierza startować w wyścigu o fotel prezydenta Kutna. Prezydent zajęty jest sprawami Łodzi – zapewnia Magdalena Sosnowska z łódzkiego magistratu.
W walkę o fotel prezydenta mocno włączą się też środowiska patriotyczne i narodowe, które tworzą komitet obywatelski. Wspólnym kandydatem prawicy ma być członek zarządu powiatu, Jerzy Pawlak.
– Kandyduję na prezydenta Kutna, bo uważam, że temu miasta potrzebna jest zmiana. Dla Kutna można zrobić dużo więcej niż zrobił przez ostatnie dwie kadencje urzędujący prezydent Zbigniew Burzyński – mówi J. Pawlak.
Ogromną zagadką jest natomiast kandydat Prawa i Sprawiedliwości. Na giełdzie nazwisk wymienia się nazwiska byłego starosty Konrada Kłopotowskiego, radnego powiatowego Rafała Jóźwiaka i posła na Sejm RP Tadeusza Woźniaka. Ten ostatni zdecydowanie zaprzecza pogłoskom o swoim kandydowaniu na najważniejszy kutnowski urząd. – Słyszałem, że mówi się o tym że miałbym kandydować. Muszę jednak stanowczo zaprzeczyć – mówi poseł.
Mniej zdecydowanie wypowiada się Rafał Jóźwiak. – W tej chwili nie mam oficjalnej propozycji kandydowania. Jeżeli takową dostanę będę musiał się nad tym poważnie
zastanowić – mówi radny.
– Decyzja w sprawie kandydata PiS na prezydenta Kutna będzie podjęta w przyszłym tygodniu – ucina krótko Konrad Kłopotowski, który sam jak udało nam się dowiedzieć rozważa kandydowanie.
Swojego kandydata na prezydenta Kutna nie wystawi Polskie Stronnictwo Ludowe. – W ciągu kilku dni podejmiemy decyzję kogo poprzemy w wyborach prezydenckich. Ja osobiście nie zamierzam się ubiegać o fotel prezydenta – mówi lider lokalnych struktur Zdzisław Trawczyński.
Artykuł ukazał się we wczorajszej "Gazecie Lokalnej".
