reklama

Z kleszczem na SOR

Opublikowano:
Autor:

Z kleszczem na SOR - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaZaostrza się konflikt pomiędzy Kutnowskim Szpitalem Samorządowym a firmą RED-MED, która świadczy usługi w ramach nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej. Lekarzy i pielęgniarki ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego irytuje fakt, że przychodnia odsyła do nich pacjentów pogryzionych przez kleszcze. - To nie są stany zagrożenia życia - mówią ze zdenerwowaniem. Trzy, cztery osoby dziennie, a po weekendzie nawet więcej - jak relacjonują pracownicy SOR, tylu kutnian z kleszczami odsyłanych jest z RED-MEDu do szpitala.

- Kleszcza można usnąć samemu, wystarczy igiełka i gazik. W aptekach dostępne są również tzw. kleszczołapki - mówi Krzysztof Napora, kierownik SOR i zastępca dyrektora ds. lecznictwa. - Skoro pacjent jest w stanie poradzić sobie z tym pajęczakiem sam, to tym bardziej problemu nie powinien mieć z nim lekarz pierwszego kontaktu z RED-MEDu.

Zdaniem doktora Napory w ciągu ostatnich kilku tygodni tylko jednego pacjenta słusznie odesłano na SOR. Kleszcze zagnieździł się bowiem głęboko w pępku, jego usunięcie nie było łatwe.

Tymczasem lekarze zatrudnieni w przychodni przy Popiełuszki mają zakaz usuwania kleszczy.

- Nie zajmujemy się zabiegami chirurgicznymi - wyjaśnia Dorota Fijałkowska, kierownik ds. medycznych w firmie RED-MED. - Nie mamy do tego odpowiedniego pomieszczenia. Działamy zgodnie z vademecum opieki zdrowotnej, wydanym przez NFZ. Odesłaliśmy raptem dwie osoby na SOR a szpital robi z tego sensację. Najwyraźniej w małym mieście Kutno nic się nie dzieje i szuka się afer. Jestem zdumiona, że lekarze znajdują czas na takie donoszenie. Gdzie w tym wszystkim jest dobro pacjentów?

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE