reklama

Z woj. zachodniopomorskiego prosto do ośrodka pod Żychlinem. Niezwykła podróż bociana Lolka (ZDJĘCIA)

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Stowarzyszenie Razem dla Zwierząt

Z woj. zachodniopomorskiego prosto do ośrodka pod Żychlinem. Niezwykła podróż bociana Lolka (ZDJĘCIA) - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
4
zdjęć

Lolek przebył 300km. | foto Stowarzyszenie Razem dla Zwierząt

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WydarzeniaOsłabiony i oblepiony tłustą substancją i zbyt słaby bocian znajdował się samotnie na polu. Gdyby nie wrażliwość przypadkowej pary i determinacja wolontariuszy, bocian Lolek mógłby skończyć tragicznie. Zamiast tego przeszedł niezwykłą drogę, dzięki ludziom, którzy postanowili mu pomóc. Dziś Lolek w bezpiecznym miejscu dochodzi do siebie.
reklama

Wychłodzony bocian Lolek uratowany

W Wałczu (woj. zachodniopomorskie) para młodych ludzi natrafiła na dramatyczny widok: na polu, niedaleko oczyszczalni ścieków, siedział wychłodzony i skrajnie wycieńczony bocian. Nie próbował uciekać, ponieważ nie mógł latać. Jego pióra były oblepione trudną do usunięcia, tłustą i ciemną substancją.

Ptak otrzymał imię Lolek, a rozpoczęta wtedy akcja ratunkowa szybko połączyła wolontariuszy, mieszkańców i specjalistów z całej Polski. 

Bocian trafił pod opiekę Stowarzyszenia Razem dla Zwierząt. Jak relacjonują wolontariusze, ptak był skrajnie osłabiony, ale bez widocznych urazów czy złamań. Nie mógł jednak wzbić się w powietrze,  substancja na piórach praktycznie go unieruchomiła. 

reklama

Wolontariuszka Marika zabrała Lolka do siebie na tydzień. Zgodnie z instrukcją Artura Paula z Ośrodka Rehabilitacji Bocianów w Gminie Żychlin, próbowała oczyścić pióra ciepłą wodą i szarym mydłem. Niestety, bez skutku.

- Lolek już po kąpieli wstępnej. Niestety to czym jest oblepiony nie chce się zmyć. To tłusta, ciemna ciecz. Może jakiś smar lub ropa? Nie wiemy. Konieczne będzie, by zajął się nim ktoś doświadczony, kto ma wiedzę jak zaopiekować się piórami. - informowało Stowarzyszenie Razem dla Zwierząt.

reklama

Stowarzyszenie zaczęło szukać transportu do Ośrodka Rehabilitacji „Pomagam Bocianom” w gminie Żychlin - ponad 318 km od Wałcza. Apel w mediach społecznościowych spotkał się z odzewem. Dzięki panom Mateuszowi i Tomaszowi, którzy zawieźli bociana do ośrodka za darmo ptak uzyskał specjalistyczną pomoc.

- Bocian z Wałcza przejechał 300 km do naszego ośrodka. Bardzo dziękuję wszystkim zaangażowanym osobom od samego początku w niesioną pomoc temu osobnikowi. Jest to świadectwo ogromnej miłości do zwierząt. - informowało Stowarzyszenie Pomagam Bocianom.

W Żychlinie Lolek przejdzie specjalistyczne oczyszczanie piór i dalszą rehabilitację. Lolek ma szansę wrócić na wolność, a Stowaryzszenie Razem dla Zwierząt nie kryje nadziei, że znów zobaczy Lolka.

reklama

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
logo