Przypomnijmy, że sprawa dotyczyła 17-letniej Sylwii z Błonia pod Łęczycą. Dwa tygodnie temu pod osłoną nocy dziewczyna spakowała najpotrzebniejsze rzeczy i słuch po niej zaginął. Rodzice przeżyli prawdziwy dramat.
- To był szok. Staraliśmy się, by niczego nie brakowało, nie mogliśmy w to uwierzyć - mówi Ewa Nowakowska, matka Sylwii.
Poszlaki prowadziły do internetowej znajomości i podróży nad morze. I faktycznie, 17-latka została odnaleziona w Gdańsku.
- Zadzwonili do nas łęczyccy policjanci z wiadomością, że ją odnaleźli. Nie mogłam powstrzymać łez, tego się nie da opisać. Tylko rodzic zrozumie tragedię związaną z utratą dziecka i późniejszym jego powrotem - dodaje E. Nowakowska.
Sylwia od wtorku jest już w domu. Na razie nie chce mówić o powodach swojego zniknięcia, dużo śpi i odpoczywa.