Przypomnijmy, że podczas wczorajszej sesji Rady Miasta grupa radnych SLD złożyła do prezydenta miasta interpelację dotyczącą przyczyn dla których budynek biurowca KPB nie został przez miasto przejęty oraz na jakiej podstawie właścicielem budynku stał sie m.in. syn wiceprezydenta Krzysztofa Komorowskiego.
Wyjaśnień podczas obrad udzielił sam zainteresowany. Prezydent tłumaczył, że sprawa przejęcia obiektu przez miasto stała się nieaktualna już w marcu 2005 roku, gdy została ogłoszona upadłość KPB i wyznaczony przez sąd syndyk skierował do miasta pismo, w którym informował o niemożności realizacji uchwały podjętej przez Radę Miasto. Dotyczyła ona przejęcia przez miasto budynku KPB w zamian za zaległości podatkowe. Podjęto wówczas decyzję, że budynek zostanie sprzedany w publicznej ofercie.
-Dopiero kiedy ustał związek miasta z tą sprawą na publiczne zaproszenie syndyka do składania ofert na zakup nieruchomości ofertę w tej sprawie złożył wraz z inną osobą mój syn- powiedział nam wiceprezydent Krzysztof Komorowski.