Mężczyzna trafił do Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala im. dr Wł. Biegańskiego. W rozmowie z nami potwierdza to rzecznik placówki.
- Pacjent trafił do nas w ubiegłym tygodniu. Jest w dobrych rękach, znajduje się pod troskliwą opieką – powiedziała nam Emilia Walas-Frankiewicz, rzecznik prasowy szpitala.
Czym zatruł się mężczyzna? Kiedy i w jakich okolicznościach? Na te i inne pytania szuka odpowiedzi Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiolgiczna w Kutnie.
- Przypadek w dalszym ciągu ma status podejrzenia, dotyczy mieszkańca powiatu kutnowskiego w wieku 65 lat, aktualnie w stanie poprawy w dalszym ciągu jest hospitalizowany – informował nas wczoraj Oddział Epidemiologii PSSE w Kutnie.
Dowiadujemy się również, że prowadzone są działania w celu ustalenia ewentualnego źródła/nośnika zakażenia.
- Przeprowadzona została kontrola sanitarna w sklepie, w którym prawdopodobnie dokonano zakupu spożytych produktów. Pozostały, będący w posiadaniu chorego produkt – wędlina - został przekazany do badań laboratoryjnych – laboratorium w Puławach. Wyniki będą za ok. 7 dni – informuje Sanepid.
Przy okazji zapytaliśmy czy w ostatnich pięciu latach w pow. kutnowskim do Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Kutnie zgłoszono inne przypadki zakażenia laseczką jadu kiełbasianego. Z odpowiedzi dowiadujemy się, że nie.
Zakażenie laseczką jadu kiełbasianego to zatrucie pokarmowe. Dochodzi do niego po spożyciu pokarmów, w których laseczki jadu kiełbasianego wytworzyły jad (toksynę botulinową). To najsilniejsza znana trucizna, która uszkadza układ nerwowy.
Podstawowe źródło zatrucia jadem kiełbasianym to popularne konserwy. Źródłem zatrucia może być każdy ich rodzaj (mięsne, rybne, jarzynowe, owocowe). Aby nie doszło do zakażenia, należy unikać spożywania konserw po terminie ważności, nawet tych w metalowych puszkach. Gdy denko jest wypukłe, a przy otwarciu słyszy się charakterystyczny syk, to można podejrzewać, że produkt jest zakażony jadem.
Toksyna jest unieczynniana pod wpływem wysokiej temperatury. Bakteria jadu kiełbasianego może występować naturalnie także w niektórych produktach spożywczych, np. miodzie. Odnotowano kilka przypadków ciężkiej choroby u niemowląt.
Początkowe objawy zatrucia jadem kiełbasianym to: osłabienie, zmęczenie, zawroty głowy, suchość w ustach. Kilka godzin później pojawiają się objawy neurologiczne: podwójne widzenie, światłowstręt, zez zbieżny, opadanie powiek, rozszerzenie źrenic. Utrudnione jest połykanie, wydzielanie śliny jest zmniejszone.
Pojawiają się wzdęcia brzucha, zaparcia, problemy z oddawaniem moczu w wyniku porażenia perystaltyki jelit. Następnie słabną mięśnie. Do śmierci doprowadza porażenie układu oddechowego.
Zakażenie laseczką jadu kiełbasianego (botulizm) leczy się w szpitalu. Często jednak nie udaje się uratować pacjenta. Największą skuteczność leczenia uzyskuje się po interwencji medycznej zaraz po spożyciu zatrutych pokarmów.
fot. poglądowe