Protest rozpoczął się tradycyjnie o godz. 17., od zbiórki na placu Piłsudskiego. Uczestnicy dzisiejszego protestu podkreślają, że walczą o wolność, prawa kobiet i w imię przedsiębiorców dotkniętych rządowymi restrykcjami.
Z tymi hasłami, pod batutą Sebastiana Walczaka z Nowej Lewicy Kutno, ok. 20 osób wybrało się na przejście dla pieszych na ul. Barlickiego, gdzie blokowali ruch, co dwie minuty dając autom kilka sekund na przejazd. Nie wszystkim zmotoryzowanym taka forma protestu przypadła do gustu.
Dosadnie dał to do zrozumienia kierowca autobusu Miejskiego Zakładu Komunikacji, który w pewnym momencie wjechał na pasy, całkowicie uniemożliawijąc przejście.
- Jak wy możecie protestować, to ja też mogę - krzyczał z irytacją.
Jeden z uczestników protestu stwierdził, że kierowca miał mu ubliżyć. Do akcji w porę ruszyli mundurowi i przywrócili spokój, a autobus opuścił przejście dla pieszych.
Po kilkunastu minutach uczestnicy wrócili na plac Piłsudskiego, by ustalić termin i formę kolejnej akcji. O szczegółach będziemy na bieżąco informować na łamach naszego portalu.