To była i nadal jest trudna akcja gaśnicza. Początkowo sytuacja była niemal apokaliptyczna – nad miastem unosiły się kłęby czarnego dymu, na terenie składowiska szalał ogień, dochodziło do wybuchów, w powietrzu fruwały przeróżne przedmioty.
Na miejsce błyskawicznie udali się pierwsi strażacy. Potem zaczęto wzywać posiłki. Policja zablokowała drogi dojazdowe do miejsca zdarzenia by ograniczyć ilość gapiów.
Nad okolicą unosi się wyjątkowo nieprzyjemny zapach. Akcję dodatkowo utrudnia wysoka temperatura. Strażacy co jakiś czas odchodzą na bok by odpocząć i napić się wody, potem wracają walczyć z żywiołem. Na miejscu pojawiają się przedstawiciele ogólnopolskich mediów.
- Na miejsce zadysponowano siły i środki z powiatu kutnowskiego. Po dojeździe pierwszych zastępów stwierdzono, że pożarem objęty jest teren o powierzchni 60x80 metrów kwadratowych. Zadysponowano dodatkowo kolejne zastępy z powiatów ościennych – łęczyckiego i poddębickiego – mówi st. kpt. Mariusz Jagodziński, dowódca JRG Kutno i oficer prasowy KP PSP Kutno.
Po przyjeździe wszystkich sił na miejsce zdarzenia udało się opanować pożar. Obecnie trwa jego dogaszanie.
- Na miejscu obecnie pracuje 21 zastępów, około 100 strażaków jednostek Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczych Straży Pożarnych. To składowisko odpadów na obecną chwilę nie wiemy jakiego pochodzenia. To odpady zgromadzone w pojemnikach jak i odpady stałe – dodaje dowódca JRG Kutno.
Specjalistyczna grupa ratownictwa chemiczno-ekologicznego dokonuje pomiarów stężenia substancji niebezpiecznych w powietrzu. Na szczęście jak dotąd nie stwierdzono żadnego zagrożenia dla mieszkańców.
Póki co jest za wcześnie by mówić o przyczynach dzisiejszego pożaru.
Film nadesłany przez Czytelnika. Alarmowe dojazdy straży pożarnej.