W uroczystościach wzięli udział parlamentarzyści, samorządowcy, przedstawiciele służb mundurowych, duchowieństwa, ugrupowań politycznych, przeróżnych instytucji, czy stowarzyszeń. Nie zabrakło uczniów oraz oczywiście harcerzy.
Mszę poprowadził ks. Jerzy Swędrowski, proboszcz parafii pw. św. Wawrzyńca i dziekan dekanatu kutnowskiego. Następnie rozpoczęła się cześć oficjalna. Tradycyjnie wprowadzono asystę honorową oraz wystawiono posterunek honorowy pod tablicą gen. Tadeusza Kutrzeby. Po odegraniu hymnu i wciągnięciu biało-czerwonej flagi na maszt, głos zabrał wiceprezydent Jacek Boczkaja.
- Pomimo patriotyzmu, odwagi żołnierzy, powszechnie zaangażowanych Polaków, walka z dwoma potężnymi przeciwnikami - Rzeszą Niemiecką i Związkiem Sowieckim nie mogła zakończyć się sukcesem. My niestety walczyliśmy samotnie, pomimo zawartych sojuszy, formalnego wypowiedzenia wojny Niemcom przez Francję i Wielką Brytanię. W Kutnie, pomimo bombardowań, które spowodowały wiele śmiertelnych ofiar i poważne zniszczenia w mieście, wierzono w zwycięstwo. Kutnianie wierzyli, że ich 37. pułk piechoty z całą świetnie wyszkoloną armią odeprze atak wroga. Na długo ponosiły wieści o obronie Westerplatte, po kapitulacji garnizonu nadzieja na nowo odżyła 9 września, gdy rozpoczęła się Bitwa nad Bzurą. Oddziały polskie przeszły do kontrataku, odbiły Piątek, Łęczyce, Łowicz i szereg innych miejscowości. Bitwa nad Bzurą do grudnia 1941 roku była największą bitwą, w której Niemcy musieli się bronić. Bitwa wyjątkowo chwalebnie zapisała się w historii polskich walk o wolność, mimo ostatecznej bolesnej porażki - mówił zastępca włodarza.
Apel pamięci odczytał płk Remigiusz Wiśniewski. Ostatnim punktem uroczystości było złożenie kwiatów pod tablicą gen. Tadeusza Kutrzeby przez przybyłych gości oraz przedstawicieli kutnowskich szkół.
Po obchodach ruszył I Muzealny Rajd Rowerowy Pamięci Bohaterów Bitwy nad Bzurą.