Jeden nośnik, wiele zastosowań
Podstawowym sposobem efektownego wyróżniania wykorzystywanych przez przedsiębiorstwa obiektów są dziś wszelkiego rodzaju szyldy, czy to w formie kasetonów, czy też np. liter 3D. W gęsto zabudowanych przestrzeniach miast nie ma zresztą innego sposobu na zadbanie o to, by każdy z przechodniów miał szansę z odpowiednio dużej odległości dostrzec wyposażony w ten sposób lokal czy obiekt. Dużo większe możliwości otwierają się jednak przed nami, gdy do dyspozycji oprócz elewacji mamy także choćby skrawek terenu przed budynkiem. Okazałą tablicę będzie charakteryzowała znacznie lepsze widoczność. Warto wówczas sięgnąć po rozwiązania bardziej efektowne, takie jak pylon reklamowy, w który można się wyposażyć np. dzięki ofercie firmy Omega System, producenta nośników reklamowych i systemów wystawienniczych. Zwłaszcza tam, gdzie obiekt zajmowany jest przez większą liczbę podmiotów, tego typu element, podzielony na stosowaną ilość pól, pozwoli uniknąć reklamowego chaosu i będzie stanowił czytelny i estetyczny drogowskaz. Pylony mogą być jednak także niezwykle estetycznymi totemami przy budynkach zajmowanych przez jeden podmiot, albo pełnić funkcje czysto informacyjne. Możliwości producentów takich wyrobów są dziś bardzo duże i zakup trwałego elementu z naniesionym dowolnym motywem graficznym nie jest problemem. Najpierw jednak warto poświęcić chwilę na przyjrzenie się przepisom.
Czy potrzebuję pozwolenia?
Prawo budowlane w art. 29. ust. 2 pkt. 6 mówi, że nie ma obowiązku uzyskiwania pozwolenia na budowę tablic i urządzeń reklamowych, chyba, że są to usytuowane poza obszarem zabudowanym reklamy świetlne, lub mają być ustawione na obiektach wpisanych do rejestru zabytków. Sytuacja zmienia się jednak, gdy obiekt, który zamierzamy postawić będzie mieścił się w definicji budowli, a więc będzie trwale związany z gruntem. Rzecz wydaje się prosta – w praktyce jednak, dotychczasowe orzecznictwo wskazuje, że konkretna metoda, jaką zostanie to wykonane, ani fakt spoczywania jakiegokolwiek elementu poniżej poziomu gruntu lub jego brak, nie ma decydującego znaczenia. Możemy więc mieć do czynienia np. z urządzeniem reklamowym, które zamiast wkopania w ziemię zostało posadowione na prefabrykacie żelbetonowym – jeśli jednak jego instalacja wymaga użycia specjalistycznego sprzętu czy przygotowania podłoża, uznane zostanie za budowlę. Miejmy to na uwadze i rozważmy, czy w naszym przypadku potrzebne będzie tylko instalacja, czy już budowa. Nie można wykluczyć, że właściwy organ architektoniczno-budowlany, w którym dokonamy zgłoszenia, sprzeciwi mu się i będzie wymagał uzyskania pozwolenia.