reklama

Jak ubiegać się o odszkodowanie, gdy sprawca zdarzenia drogowego jest nieznany?

Opublikowano:
Autor:

Jak ubiegać się o odszkodowanie, gdy sprawca zdarzenia drogowego jest nieznany? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

LifestylePosiadanie samochodu to duża wygoda. Korzystanie z niego niesie jednak ryzyko uszkodzenia przez innego uczestnika ruchu drogowego. Pociesza Cię wówczas fakt, że otrzymasz odszkodowanie z OC sprawcy, które pokryje koszty naprawy. Jednak co w sytuacji, w której winowajca jest nieznany? Czy jesteś wówczas zdany sam na siebie? Co powinieneś zrobić, aby otrzymać rekompensatę?

Gdy znasz sprawcę wypadku…

Masz ułatwione zadanie. Jeśli dojdzie tylko do drobnej stłuczki, możesz porozumieć się ze sprawcą, spisać oświadczenie, w którym zawarte zostaną Wasze dane oraz informacje o ubezpieczycielu i numerze polisy winnego. Jeśli jednak w zdarzeniu ktoś ucierpi albo sprawca nie przyzna się do spowodowania szkody, nie obejdzie się bez interwencji policji. Wówczas - jako poszkodowany - powinieneś zadbać o uzyskanie notatki policyjnej, która będzie podstawą do ubiegania się o odszkodowanie.

Z oświadczeniem winowajcy lub notatką policyjną, a także zdjęciami dokumentującymi szkody i, jeśli to możliwe, zeznaniem świadków powinieneś udać się do towarzystwa ubezpieczeniowego, w którym sprawca wykupił OC. Szkody wyceni rzeczoznawca wysłany przez TU, a odszkodowania możesz się spodziewać w ciągu 30 dni lub, jeśli sprawa jest bardziej skomplikowana, maksymalnie w ciągu 90 dni.

Pamiętaj, że atrakcyjna cena ubezpieczenia samochodu to nie wszystko. Przed podjęciem ostatecznej decyzji i zakupem ubezpieczenia np. na Mubi, warto dowiedzieć się, jak sprawnie dane TU likwiduje szkodę. Być może należy do systemu BLS. Jeśli w zdarzeniu drogowym nikt nie ucierpi, o odszkodowanie będziesz mógł zwrócić się do swojego ubezpieczyciela. To on wypłaci Ci pieniądze, a następnie wystąpi o zwrot tej sumy od firmy ubezpieczającej winowajcę. Musisz jednak upewnić się, czy zarówno Twoje TU, jak i TU sprawcy należą do systemu Bezpośredniej Likwidacji Szkody.

Sprawa komplikuje się, gdy winowajca jest nieznany

Szkody wyrządzone przez osoby, których tożsamość jest nieznana to wcale nie rzadkość. Według danych Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, o którym więcej informacji znajdziesz w artykule: https://mubi.pl/poradniki/ufg/ , tylko w 1. kwartale 2019 roku organ ten wypłacił 289 odszkodowań za sprawców o nieznanych personaliach. Osoby te nie zawsze celowo odjeżdżają z miejsca zdarzenia. Niektórzy zwyczajnie nie zauważają, że porysowali karoserię przejeżdżającego czy zaparkowanego obok samochodu.

Problem jednak pozostaje, bo poszkodowany w takiej sytuacji nie ma możliwości uzyskania rekompensaty z OC sprawcy. Czy oznacza to, że musi naprawić swój pojazd i opłacić leczenie z własnej kieszeni? Niekoniecznie.

Jak uzyskać odszkodowanie, gdy nie znasz sprawcy?

Przyjrzyjmy się dwóm sytuacjom.

Sytuacja 1.

Pan Stanisław odwoził swoją żonę do lekarza na drugi koniec miasta. Kiedy powoli dojeżdżał do jednego ze skrzyżowań, aby zatrzymać się na właśnie zapalającym się czerwonym świetle, o prawy bok jego samochodu otarł się jadący z nadmierną prędkością kierowca BMW, który pewnie chciał zdążyć przejechać przez skrzyżowanie jeszcze w tej turze. Sprawca, jak gdyby nigdy nic, pojechał dalej, a pan Stanisław został z mocno zarysowaną karoserią na całej długości auta, wgnieceniami, urwanym lusterkiem i wybitą szybą, której potłuczone elementy spadły na pasażerkę i mocno ją pokaleczyły, a drobniejsze kawałki dostały się do jej oka. W efekcie tego zamiast rutynowej wizyty, konieczna była pomoc specjalisty, który usunął ciała obce, ale żona pana Stanisława musiała zostać przez jakiś czas w szpitalu. Po zdjęciu opatrunków okazało się, że gorzej widzi.

Sytuacja 2.

Pani Anna zaparkowała samochód na parkingu przy restauracji i poszła na umówione spotkanie. Gdy wróciła po godzinie, zauważyła zarysowane drzwi z lewej strony auta. Niestety, w pobliżu nie było nikogo, kto mógłby być sprawcą czy chociażby świadkiem zdarzenia. W okolicy nie było też monitoringu.

W obu tych przypadkach poszkodowani nie znają sprawcy szkody, bo ten oddalił się z miejsca zdarzenia. Czy zarówno pani Anna, jak i pan Stanisław otrzymają odszkodowanie za wyrządzone przez nieznanych szkody? Okazuje się, że nie jest to wcale takie oczywiste.

Na pewno niemożliwe będzie uzyskanie rekompensaty z OC sprawcy, bo tego nie można zidentyfikować. To, czy poszkodowani otrzymają pieniądze za poniesione straty, zależy od rodzaju i skali szkód oraz od tego, jakie ubezpieczenie posiadają.

Jeśli sprawca wypadku drogowego jest nieznany, obowiązek wypłaty odszkodowania poszkodowanym spada na Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Ale tylko wtedy, gdy zaszły odpowiednie okoliczności. UFG rekompensuje szkody osobowe, czyli wypłaca pieniądze w przypadku śmierci lub uszczerbku na zdrowiu. Jednak uszkodzenie samochodu przez nieznanego kierowcę zrekompensuje tylko wtedy, gdy kierowca lub jeden z pasażerów doznał uszkodzenia któregoś z narządów albo rozstroju zdrowia trwającego dłużej niż 14 dni.

Zatem pan Stanisław powinien otrzymać odszkodowanie z UFG, które będzie rekompensowało zarówno koszty leczenia jego żony, jak i pozwoli na naprawę samochodu. Jakie kroki musiałby podjąć nasz bohater, żeby uzyskać rekompensatę po wypadku?

  1. Zebrać dokumentację potrzebną do udowodnienia, że zdarzenie miało miejsce. Dokumenty te pozwolą też na oszacowanie strat. W przypadku pana Stanisława potrzebna będzie przede wszystkim notatka policyjna i orzeczenie lekarskie dotyczące obrażeń, jakich doznała jego żona.
  2. Zgłosić szkodę w jakimkolwiek zakładzie ubezpieczeń (nie musi to być TU, w którym się ubezpieczył). Przedstawiciel firmy skompletuje dokumenty i wyceni szkody, a następnie przekaże akta do UFG, które wypłaci rekompensatę.
Jeśli poszkodowany przez nieznanego sprawcę posiada ubezpieczenie AC, szkoda powinna zostać usunięta w jego ramach. W takiej sytuacji wystarczy, że zgłosi się on do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, który wyrówna utratę zniżek z tytułu autocasco w kolejnych latach.

Nieco inaczej wygląda sprawa pani Anny, bo w dotyczącym jej zdarzeniu nikt nie ucierpiał. W takiej sytuacji UFG nie odpowiada za szkody materialne. Nawet, jeśli ich sprawca nie jest znany. To, czy pani Anna otrzyma pieniądze na doprowadzenie samochodu do stanu sprzed uszkodzenia, zależy od tego, jakie odszkodowanie wykupiła. Jeśli posiada tylko obowiązkowe OC, prawdopodobnie będzie musiała zapłacić za lakierowanie z własnej kieszeni. Z pomocą w takich sytuacjach przychodzi autocasco. Pani Anna, jako szczęśliwa posiadaczka ochrony AC, będzie mogła zgłosić się do swojego ubezpieczyciela, który wyceni szkodę i pokryje koszty naprawy pojazdu.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo