Jak zdążyli nas już do tego przyzwyczaić początek spotkania w wykonaniu kutnowskich koszykarzy miał wyrównany przebieg. W połowie kwarty gospodarze odskoczyli co prawda na kilka oczek, prowadząc 19-14, lecz już kilka chwil później sytuacja wyglądała zgoła inaczej. Trzy trójki autorstwa Andrzejewskiego, Matyszkiewicza i Majewskiego, który nie pomylił się również spod kosza, pozwoliły kutnianom na odrobienie całości strat i na niespełna dwie minuty przez zakończeniem odsłony tablica wyświetliła wynik po 25. W końcówce nieco lepiej zaprezentowali się jednak gospodarze, którzy na przerwę schodzili, prowadząc 32-31.
Pierwsza część drugiej kwarty była odzwierciedleniem końcówki poprzedniej odsłony. Taki stan rzeczy utrzymywał się przez pięć minut, po których Kotwica prowadziła minimalnie 41-39. Kolejne akcje padły niestety łupem gospodarzy, którzy w krótkim czasie wypracowali sobie dziesięć oczek przewagi (54-44). Lwy uparcie starały się odrabiać straty i do końca pierwszej połowy udało im się urwać cztery oczka. Do szatni schodzili jednak przegrywając 53-59.
Trzecia kwarta nie ułożyła się po myśli Lwów, które wydawać by się mogło wcale nie wyszły na parkiet. Grę zdominowali koszykarze Kotwicy, którzy raz za razem dokładali do swojej przewagi kolejne punkty (75-58). Odsłona zakończyła się wyraźną przegraną kutnian, którzy do decydującej odsłony przystępowali, mając do odrobienia osiemnaście oczek (60-78).
W czwartej kwarcie gra Lwów wyglądała już dużo lepiej. Gospodarze nie dali sobie jednak wydrzeć zwycięstwa z rąk i do ostatniej sekundy kontrolowali przebieg spotkania. Ostatecznie mecz zakończył się wyraźną porażką kutnian, którzy przegrali 80-102.
Kotwica Kołobrzeg – Polfarmex Kutno 102-80 (32-31, 27-22, 19-7, 24-20)
Kotwica: Bodych 7, Grujić 5, Ryżek 11, Stanios 9, Zalewski 20, Korolczuk 0, Dobrański 12, Przyborowski 15, Suliński 10, Wrona 7, Lasota 6;
Polfarmex: Matyszkiewicz 8, Pawlak 3, Majewski 14, Gospodarek 19, Andrzejewski 6, Fiszer 7, Sobczak 3, Żmudzki 4, Obarek 10, Czyżnielewski 6