Początek spotkania należał do gości z Zelowa, którzy spokojnie rozgrywali piłkę w środkowej części boiska i kilkukrotnie meldowali się w obrębie szesnastki KS-u. Dwie dobre okazje do otworzenia wyniku zmarnował między innymi Norbert Dregier, który najpierw został zablokowany przez kutnowskich defensorów, a w 8. minucie uderzył wprost w dobrze ustawionego Sokołowicza.
Wraz z upływającym czasem podopieczni Andrzeja Grzegorka coraz częściej przedostawali się pod pole karne gości. Wciąż brakowało jednak podania, które otworzyłoby drogę do bramki. Blisko szczęścia KS był między innymi w 17. minucie, kiedy na uderzenie z 16 metra zdecydował się Kralkowski, a piłkę praktycznie z linii wybił jeden z obrońców Włókniarza.
Od tego momentu gra nabrała rumieńców, a obie ekipy coraz częściej uciekały się do nieprzepisowych zagrań. Pokłosiem tego był faul z 20. minuty, po którym boisko opuścić musiał lider kutnowskiego zespołu - Rafał Serwaciński.
Im bliżej było końca pierwszej połowy, tym akcje KS-u coraz częściej się zazębiały. W 37. minucie w pole karne gości wpadł rozpędzony Szumer i z bliskiej odległości umieścił piłkę w siatce, ale sędzia dopatrzył się pozycji spalonej. Niespełna sześćdziesiąt sekund później bliski szczęścia był Kralkowski, jednak również i tym razem chorągiewka powędrowała w górę. Co nie udało się wcześniej, udało się w 40. minucie, kiedy po podaniu Pietrowa mocnym i przede wszystkim precyzyjnym uderzeniem popisał się Kralkowski, wyprowadzając kutnian na prowadzenie.
Goście mogli odpowiedzieć jeszcze przed przerwą. Na szczęście egzekwujący rzut wolny Dregier trafił w słupek i do szatni w lepszych nastrojach schodzili podopieczni Andrzeja Grzegorka.
Pierwsze minuty po zmianie stron, podobnie jak w pierwszej połowie rozgrywane były pod dyktando Włókniarza. W 49. minucie na listę strzelców mógł wpisać się Olszewski, ale jego uderzenie poszybowało obok bramki Sokołowicza.
Z każdą kolejną akcją KS zyskiwał jednak lekką przewagę optyczną, raz za razem zmuszając obronę gości do wytężonej pracy. Na skrzydłach nieźle prezentował się, praktycznie niewidoczny w pierwszej odsłonie spotkania - Bartosz Placek. To po jego dośrodkowaniu w 54. minucie dobrej okazji nie wykorzystał Piotr Nawrocki, uderzając głową wprost w goalkeepera gości.
Wyraźnie sfrustrowani takim obrotem spraw piłkarze z Zelowa coraz częściej uciekali się do fauli. Podopieczni Andrzeja Grzegorka starali się nie tracić zimnej głowy i uparcie dążyli do postawionego sobie przed meczem celu, czyli wywalczenia kompletu punktów. Okazji do podwyższenia prowadzenia nie brakowało, a przed szansą stawali między innymi Kralkowski, Nawrocki czy Mysona. Od 82. minuty zadanie było o tyle łatwiejsze, że po ostrym faulu na Góralczyku, drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został Adrian Łucki.
KS do ostatniej minuty napierał na rywala. Na efekty przewagi jaką wypracowali sobie kutnianie musieliśmy czekać do 90. minuty, kiedy po indywidualnej akcji zwycięstwo przypieczętował Adrian Marcioch, ustalając wynik meczu na 2-0 dla podopiecznych Andrzeja Grzegorka.
KS Sand Bus Kutno - Włókniarz Zelów 2-0 (1-0)
1-0 40' Kralkowski
2-0 90' Marcioch
KS: Sokołowicz - Padzik, Kowalczyk, Szumer, Piotr Nawrocki, Pietrow (42' Retkowski), Mysona (90' + Jakubowski) , Serwaciński (20' Przemysław Nawrocki), Placek (84' Marcioch), Mitura (78' Góralczyk), Kralkowski (90'+ Cichacki) .