Dzisiejszy mecz był wyjątkowy z dwóch powodów. Przede wszystkim ze względu na pandemię koronawirusa odbywał się bez udziału kibiców (choć ci zebrali się przy bramie stadionu, obserwując grę z ulicy Olimpijskiej). Poza tym trener Dominik Tomczak spędził spotkanie na trybunach - w związku z czerwoną kartką, jaką otrzymał za dyskusje z sędzią w zeszłym tygodniu podczas spotkania ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. Przy linii bocznej zastąpił go drugi trener Paweł Klekowicki. I być może przez to rady Tomczaka nie docierały do zawodników, choć początkowo nic nie zapowiadało chaosu, jaki panował na boisku.
Pierwszego gola strzelili gospodarze. W 21. minucie do siatki trafił Damian Szczepański. KS, choć nie bez potknięć, dowiózł ten wynik do końca pierwszej połowy. W drugiej jednak zupełnie rozkojarzeni kutnianie szybko stracili bramkę. Wyrównującego gola przewrotką w 54. minucie strzelił dla przyjezdnych Jakub Bojas. Goście uwierzyli, że w meczu jeszcze wszystko może się zdarzyć i ruszyli do ataków, stwarzając sobie kilka dogodnych sytuacji. KS-owi dopisywało jednak szczęście, z każdej opresji wychodząc obronną ręką. W 69. minucie, po akcji z rzutu rożnego gola strzelił Kamil Rozkosz i - jak się okazało - ustalił wynik spotkania, choć do końca kutnianie musieli poważnie się bronić, często uciekając się do fauli.
Zwycięstwo w tym meczu mogło przypaść każdej z drużyn, szczęśliwie to KS zatrzymał 3 punkty.
- Wynik cieszy najbardziej i na nim trzeba się skupić. Wygrana, trzy punkty, przesuwamy się w ligowej tabeli, znów jesteśmy w czołówce, natomiast co do przebiegu meczu i naszej gry, to trzeba o tym jak najszybciej zapomnieć - mówi trener Dominik Tomczak. - Mamy teraz cały tydzień, by przygotować się do meczu z Legionovią, ale zawodnicy muszą do tego meczu podejść, jak do ostrzeżenia, że jeżeli nie będą w pełni skoncentrowani na tym co robią i nie będą realizować założeń taktycznych, to w kolejnym meczu ciężko będzie o ligowe punkty. Jeśli chodzi o pobyt na trybunach, to w obecnej sytuacji, jaka panuje, gdy nie ma kibiców na trybunach, stadiony są takie, że ławki kibicowskie są blisko boiska, to dla mnie nie było różnicy. Słychać mój krzyk, moje podpowiedzi, choć w dzisiejszym meczu moje wskazówki nie docierały do zawodników. Jestem z tego powodu trochę niezadowolony, ale tak jak mówiłem - trzy punkty cieszą, jesteśmy w ligowej czołówce i oby tak dalej.
KS Kutno 2 - 1 Concordia Elbląg
1-0 21' Damian Szczepański
1-1 54' Jakub Bojas
2-1 69' Kamil Rokosz
KS Kutno: Szelong – Kowalczyk, Kacela (80' Matysiak), Rokosz, Bujalski (64' Świątkiewicz), Wielgus, Szczepański (58' Dynel), Ostrowski (64' Telestak), Kralkowski, Klepacki, Kasperkiewicz (80' Dąbrowski).