Póki co w żadnej bibliografii Macieja Dawidowskiego nie ma zbyt wielu wzmianek o jego dzieciństwie. Podawana jest data urodzenia - 3 listopada 1920 r., a także miejsce pobytu - Drohobycz na Ukrainie. Z kolei ze skanów, które posiada Henryk Olszewski, wynika, że harcerz wraz z rodzicami i siostrą mieszkał właśnie w Żychlinie! Alek, bo pod tym pseudonimem jest najbardziej rozpoznawalny, to działacz Szarych Szeregów i Armii Krajowej. Zginął w wyniku odniesionych ran w tzw. "akcji pod Arsenałem".
- Posiadam skan spisu ludności z 1922 roku, podpisany przez ówczesnego burmistrza oraz sekretarza miasta, na którym poza nazwiskami państwa Dawidowskich widnieją wpisy zarówno Alka, jak i jego siostry Maryli. Zastanawia mnie tylko to, dlaczego każde z nich jako miejsce urodzin ma wpisane Walentynów (nazwa dawnej cukrowni, mieszczącej się w Żychlinie - przyp. red.). Alek na pewno urodził się na Ukrainie, zaś jego siostra już tutaj, w naszym mieście - przyznaje pan Henryk.
Warto dodać, że ojciec Alka i Marylki, Aleksy Dawidowski, pracował w Polskich Zakładach Elektrycznych Brown Broveri, których nazwę później zmieniono na "EMIT". W 1929 r. cała rodzina przeniosła się do Warszawy.
- W każdej bibliografii Alka pojawiają się luki. Nigdzie nie ma zapisów o tym, co działo się z nim przed przyjazdem do Warszawy. Podawane są informacje o tym, gdzie uczęszczał przed gimnazjum. Kiedy przeprowadzili się tutaj, harcerz miał zaledwie dwa lata. Przy dawnej cukrowni była szkoła podstawowa i moim zdaniem, właśnie tam rozpoczął swoją edukację - dodaje żychlinianin.
Skan spisu ludności to nie jedyny dokument, jakim dysponuje Henryk Olszewski. Mężczyzna posiada także przyznanie obywatelstwa polskiego, podpisane przez starostę kutnowskiego oraz świadectwo akceptacyjne dot. zameldowania w Żychlinie z 6 grudnia 1923 roku, w którym jest zapisane, że Dawidowscy mieszkali tutaj przez półtora roku.