Uszkodzenia są tak duże, że wiejską drogą praktycznie nie da się przejechać. Mieszkańcy pod wodzą gminnego radnego Jana Komady, postanowili walczyć o swoje i napisali petycję do władz powiatu.
– Jezdnia wygląda jak po bombardowaniu. Jeśli firma budująca ten odcinek autostrady chciała aby jeździły po niej 30-tonowe ciężarówki powinna najpierw utwardzić nawierzchnię – denerwuje się Jan Komada. – Napisaliśmy petycję, pod którą podpisali się mieszkańcy, a także wójt i sekretarz gminy w Oporowie. Mamy nadzieję, że starostwo odpowiednio zareaguje w tej sprawie.
Mieszkańcy w obawie przed zniszczeniem swoich aut, zostawiają samochody w garażu.
– Przez te ciężarówki nie możemy wydostać się z domów. To prawdziwy drogowy horror. Rozumiem, że autostrada musi powstać, ale czemu dzieje się to naszym kosztem – mówi Tomasz Malinowski, mieszkaniec Grotowa.
W sprawę zaangażował się już powiat.
– Firma POLDIM S.A. z Tarnowa naprawia już zniszczenia. Przywracana jest przejezdność drogi na odcinku budowy autostrady. Monitorujemy stan naszych dróg na bieżąco i reagujemy natychmiast, jeśli dochodzi do podobnych sytuacji – zapewnia Wojciech Dąbrówka, rzecznik starostwa powiatowego w Kutnie.
Przedstawiciele Poldimu, choć wzięli się za naprawę drogi, nie czują się odpowiedzialni za jej zniszczenie.
– Przyczyną zniszczenia drogi jest jej stan techniczny tj. brak konstrukcji nawierzchni – ok 4 cm nawierzchni mineralno-bitunicznej położonej bezpośrednio na gruncie rodzimym (glina piaszczysta). Tym samym sytuacja spowodowana warunkami atmosferycznymi w okresie zimowym oraz ostatnich roztopów przyczyniła się do powiększenia jej degradacji. W obecnej chwili – do momentu poprawy warunków atmosferycznych – wykonawca wykonuje zabiegi zapewniające przejezdność ruchu – twierdzi Witold Miśtak, przedstawiciel wykonawcy.
Sprawę będziemy monitorować.
Autostrada pod Kutnem to na razie spory kłopot
Opublikowano:
Autor: Redakcja
Przeczytaj również:
WydarzeniaW podkutnowskich wsiach położonych przy powstającej autostradzie A1 nie ma spokoju. Gospodarze skarżą się na robotników pracujących przy budowie jedynki. Ich zdaniem ciężkie maszyny rozjeżdżają pola, niszczą rowy melioracyjne i nanoszą błoto na gminne drogi. Miarka się przebrała kiedy doszczętnie zniszczona została jezdnia we wsi Grotowice, położonej na obrzeżu gminy Oporów.
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE