Mapka została stworzona przez inicjatywę „Lasy i Obywatele”. Czerwonym kolorem zaznaczono na niej planowane wycinki lasów w Polsce. Mapa powstała na podstawie informacji z Banku Danych o Lasach, najnowsze dane pochodzą z sierpnia 2020 roku. Za opracowanie mapy odpowiadają Marta Jagusztyn i Grzegorz Jakacki. Na samej mapie znajdziemy kilka punktów z powiatu kutnowskiego.
- Mapa została stworzona po to, żeby ludzie mieli dostęp do rzetelnych informacji na temat tego, co się dzieje z ich lasami. Obecnie niestety takie dane udostępniane są w sposób nieprzyjazny użytkownikowi. Przeciętny Polak nie jest w stanie odczytać i zinterpretować długich tabelek w Excelu, które przepełnione są skrótami i procentami. Stworzona przez nas mapa pokazuje te dane w jasny i czytelny sposób - - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Marta Jagusztyn.
To nierzetelny projekt, a twórcy szukają sensacji?
Mapa stała się obiektem ożywionej dyskusji w internecie. Lasy Państwowe nie pozostawiają na niej suchej nitki mówiąc, że autorzy tego projektu manipulują faktami, szukają sensacji i prezentują apokaliptyczną sugestię tego, co dzieje się w polskich lasach.
Lasy Państwowe zaznaczają, że nawet autorzy mapy są świadomi jej usterek., a powszechna krytyka „mapy wycinek” spowodowała, że poprosili o uwagi i deklarują wolę korekty.
- Mapa prezentuje dużo większy obszar, niż faktycznie jest lub będzie objęty pracami. Czerwonym kolorem zaznaczono na niej całe fragmentu lasu, w których będą prowadzone prace, tyle że rzeczywista powierzchnia tych prac będzie o wiele mniejsza. W większości przypadków ścinamy bowiem drzewa jedynie w niewielkich „gniazdach”, usuwamy pojedyncze egzemplarze lub grupy drzew. W innych miejscach wycinamy zaś jedynie wąski pas lasu. Wszędzie pozostaje do 5% lasu do naturalnej śmierci drzew. Nie ma mowy o tym, by - jak próbują sugerować twórcy mapy - wycinane były całe większe obszary. Na dodatek mapa sugeruje, że cięcia odbędą się niebawem. W rzeczywistości jest to obraz planów prac nadleśnictw rozłożonych na prawie dwa dziesięciolecia! (od 2011 r. do 2029 r.) – zaznaczają Lasy Państwowe.
Ciekawym wątkiem poruszonym przez Lasy Państwowe jest fakt, że… w wielu miejscach cięcia zostały przeprowadzone dużo wcześniej i już od kilku lat rośnie tam nowe pokolenie drzew.
Oprócz tego zdaniem leśników celowo celowo zastosowano zbyt dużą grubość linii. W efekcie im bardziej pomniejszamy mapę, tym większa jej część pokrywa się czerwonym, ostrzegawczym kolorem. W małej skali, gdy na ekranie widać kontur całego kraju, czerwony kolor pokrywa powierzchnię większą, niż zajmują wszystkie lasy.
Lasy Państwowe przypominają także, że jednym z ich celów jest dostarczanie Drewa obywatelom i firmom, a dzięki samej wycince można ograniczyć produkcję tworzyw sztucznych. Oprócz tego na miejscu wyciętych drzew sadzi się nowe, lasy pokrywają duży obszar kraju (o połowę więcej niż po II wojnie światowej), a tylko w ostatnim dziesięcioleciu powierzchnia lasów w Polsce zwiększyła się o 188,5 tys. ha. To obszar równy całym polskim Bieszczadom.
W polskich lasach przybywa także dzikich zwierząt, co zdaniem leśników jest dowodem na to, że są one dla nich idealnym domem.
"Bezpodstawnie zarzucają nam manipulację"
Na zarzuty Lasów Państwowych odpowiadają twórcy mapy. Podkreślają, że stworzyli ten projekt, by dać społeczeństwu rzetelną informację o pozyskaniu drewna w polskich lasach przez Lasy Państwowe w wyniku rębni.
- Chcielibyśmy zapewnić pracowników Lasów Państwowych, że mapa nie jest wymierzona w nich. Choć, naszym zdaniem bezpodstawnie zarzucają nam manipulację (powtarzamy: nasza mapa działa na danych Lasów Państwowych), my wciąż wierzymy w rozmowę – podkreślają twórcy mapy.
Poprosili także swoich sympatyków o pomoc w udoskonaleniu mapy. Celem jest by była ona oparta na danych, które Lasy Państwowe udostępniają społeczeństwu, podawała dane w sposób rzetelny, ale i zrozumiały dla przeciętnej obywatelki i przeciętnego obywatela, oraz by nie była denerwująca dla odbiorców.
- Zarzucają nam, że wskazując na mapie obszary wycinek oznaczaliśmy na czerwono całe pododdziały leśne. Ale czasem faktycznie jest tak, że na całej powierzchni pododdziału ma zostać wykonana rębnia. Owszem, zwykle powierzchnia planowanej lub przeprowadzonej rębni jest mniejsza od powierzchni pododdziału, ale dane dostępne w Banku Danych Leśnych dla większości rodzajów rębni nie pozwalają na dokładne wskazanie miejsc wycinki. Dane o miejscach tych cięć nie są dostępne. Dlatego w instrukcji obsługi naszej mapy jasno napisaliśmy, że należy kliknąć na interesujący nas pododdział, by otrzymać dokładniejsze informacje o wycince, które są napisane językiem zrozumiałym dla przeciętnego odbiorcy – mówią twórcy mapy w rozmowie z oko.press.
Twierdzą także, że Lasy Państwowe nie są przygotowane do działań przejrzystych i jasnych dla przeciętnego Polaka, dlatego stworzona przez nich mapa tak mocno zabolała niektórych leśników.
Mapa znajduje się W TYM MIEJSCU. Jak oceniacie ten projekt?
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.