reklama
reklama

Batalii o cmentarz ciąg dalszy. Proboszcz spotkał się z wiernymi: "To było dla mnie coś powalającego"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: KCI

Batalii o cmentarz ciąg dalszy. Proboszcz spotkał się z wiernymi: "To było dla mnie coś powalającego" - Zdjęcie główne

Batalii o cmentarz ciąg dalszy. Proboszcz spotkał się z wiernymi: "To było dla mnie coś powalającego" | foto KCI

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaNie milkną echa decyzji sanepidu o zakazie pochówków na poszerzonej części jednego z kutnowskich cmentarzy. Po tym, jak sprawa nabrała rozgłosu, proboszcz spotkał się z wiernymi, by wspólnie omówić zaistniały problem. W trakcie zebrania pojawiły się nowe fakty, które z pewnością nie dodały wiernym otuchy. Udało im się jednak wspólnie z duszpasterzem ustalić, jakie kroki podjąć, by zbliżyć się do rozwiązania problemu.
reklama

Zakaz pochówków, parafianie przerażeni

Przypomnijmy pokrótce, że sprawa rozbudowy cmentarza na Łąkoszynie sięga 2008 roku, kiedy to zainteresowali się nią okoliczni mieszkańcy. Od samego początku stawali oni w opozycji wobec planów ówczesnego proboszcza parafii pw. św. Stanisława w Kutnie, ks. Mirosława Czarnołęckiego

Chcąc zapobiec dalszym pochówkom na poszerzonej części nekropolii, kierowali pisma do Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Kutnie, Inspektora Nadzoru Budowlanego czy Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Swój sprzeciw wobec rozbudowy argumentowali m.in. niewystarczającym oddaleniem cmentarza od domów.

reklama

Problem okazał się bombą z opóźnionym zapłonem. Niedawno na łamach KCI pisaliśmy, że Łódzki Państwowy Wojewódzki Inspektorat Sanitarny w Łodzi wydał zakaz pochówków na terenie poszerzonej części cmentarza w Kutnie-Łąkoszyn.

Jak przekazał nam rzecznik prasowy kurii łowickiej, decyzja sanepidu podyktowana jest tym, że część budynków (w tym mieszkalnych) znajduje się w odległości od 50m do 150m od granic cmentarza i nie ma podłączenia do sieci wodociągowej.

Sanepid wyjaśnia, że warunkiem bezwzględnym pozwalającym na poszerzenie cmentarza jest opracowanie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu.

Te wieści spadły jak grom z jasnego nieba na parafian, jak i samego proboszcza, ks. Piotra Sapińskiego, który parafią na Łąkoszynie zarządza od lipca 2023 roku.

reklama

Proboszcz i wierni jednoczą siły

W wyniku niepokoju, który wzbudziły informacje o zakazie pochówków, ks. Sapiński zorganizował specjalne spotkanie z wiernymi. Odbyło się ono w ubiegły czwartek w kościele św. Stanisława, tuż po wieczornej mszy świętej i przyciągnęło liczną grupę parafian. 

Duszpasterz nie krył, że sam, niedługo po objęciu stanowiska, był wstrząśnięty doniesieniami o skutkach toczącej się batalii między parafią a kutnianami sprzeciwiającymi się rozbudowie cmentarza.

reklama

- To, co ja usłyszałem, to było dla mnie coś powalającego. Bo zaczęto snuć wizje nawet ekshumacji. Zastanawiałem się: o co tu chodzi? - relacjonował proboszcz — Ale pewne osoby mnie uspokoiły, mówiąc, że ekshumacja może odbyć się tylko na prośbę rodzin.

W zaistniałej sytuacji ksiądz Sapiński czuł, że konieczne będzie wsparcie ze strony biskupa, które zresztą uzyskał. Obecnie wszelkie pisma dotyczące sprawy cmentarza na Łąkoszynie "przechodzą" przez prawnika.

- Z mojej strony podjąłem działania od początku, żeby ta procedura poszła do przodu. I wydawało się, że będzie wszystko w porządku. Aż doszliśmy do momentu, kiedy sanepid musiał ponownie zapytać w wodociągach kutnowskich, czy wszystkie domy wokół cmentarza są podłączone. Już wcześniej takie pytanie było skierowane i wszystko było w porządku. Teraz okazało się, że jednak nie — wyjaśnił proboszcz.

reklama

Chodzi o dwa budynki: jeden przy ul. Łódzkiej, drugi przy ul. Limanowskiego. Kwestia tego pierwszego rozwiązała się już sama — dom został bowiem przeznaczony do rozbiórki. Wciąż nierozwiązana pozostaje jednak sprawa budynku przy ul. Limanowskiego (choć — jak się dowiadujemy — jego właściciel prowadzi obecnie negocjacje z władzami miasta).

Jakby tego było mało, proboszcz uzyskał z sanepidu wyjaśnienie, że zakaz pochówków dotyczy również grobów podpiwniczonych; chować nie można także urn. Decyzje wydane przez służby oparte są bowiem na przepisach z 1959 roku, które nie przewidywały takich rozwiązań.

W związku z ogromem pojawiających się komplikacji ks. Sapiński zaproponował mieszkańcom próbę wspólnego wypracowania najlepszego planu działania. Prosił przy tym, by nie napędzać antagonizmów z mieszkańcami torpedującymi rozbudowę cmentarza.

Parafianie chętnie podjęli dialog i po dłuższej dyskusji, wspólnie z duchownym doszli do wniosku, że najrozsądniejszym posunięciem będzie zorganizowanie spotkania z przedstawicielami sanepidu, powiatowego inspektoratu nadzoru budowlanego i urzędu miasta, które miałoby się odbyć np. w pobliskiej Szkole Podstawowej nr 6. Dojdzie do niego najprawdopodobniej po Świętach Wielkanocnych. O szczegółach będziemy informować na bieżąco.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo