reklama

Budowlańcy rozjeżdżają drogi

Opublikowano:
Autor:

Budowlańcy rozjeżdżają drogi - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaZirytowanie zmotoryzowanych mieszkańców naszego powiatu sięga zenitu. Wszystko przez firmy, które budują autostradę. Drogi w niektórych miejscach powiatu są do tego stopnia zniszczone, że zniknęła z nich asfaltowa nawierzchnia.- Rozumiemy, że niedogodności związane z robotami są nie do uniknięcia, ale wykonawcy powinni na bieżąco łatać dziury - mówią zgodnie kierowcy. Na remonty przyjdzie jeszcze poczekać...Młogoszyn, niewielka miejscowość pod Kutnem. Praca przy autostradzie idzie pełną parą. Ruch na drodze prowadzącej do Bedlna jest spory. Mieszkańcy Żychlina i okolicznych miejscowości jeżdżą tędy do Kutna.

- Wiadomo, trzeba do miasta pojechać i pozałatwiać różne sprawy. Tylko jak? Droga przez Młogoszyn jest totalnie rozjeżdżona. Najgorsze, że mają naprawić ją dopiero po zbudowaniu autostrady - denerwuje się Rafał Janczak

W podobnym tonie wypowiada się Robert Strzelecki. - Trzy razy w tygodniu przemierzam tę trasę. Jeżdżę z Żychlina do Zgierza - opowiada kierowca. - By nie urwać sobie zawieszenia, trzeba jeździć bardzo wolno i to czasami pod prąd.

Emilia Buczyńska mieszka w Siemienicach, feralną młogoszyńską drogę próbowała przejechać na rowerze.

- W pewnym momencie musiałam zejść z pojazdu, bo bezpieczniej jest na piechotę - twierdzi.

- Rozumiem, że budowa autostrady wiąże się z utrudnieniami, ale wykonawcy powinni łatać dziury, które powstały przez ciężki sprzęt.

Droga w Młogoszynie nie jest jedynym zniszczonym traktem w naszym powiecie.

- Na terenie naszego powiatu trzy międzynarodowe konsorcja budują autostradę A1 - mówi Mirosław Ruciński, członek zarządu powiatu kutnowskiego, odpowiedzialny za sprawy związane z drogownictwem. - Z dwoma wykonawcami podpisaliśmy porozumienia, w przypadku trzeciego czekamy na podpis firmy. Mieszkańcy dzwonią do nas, proszą o interwencje. Na miejscu budowy nasi pracownicy są praktycznie co drugi dzień. Wykonawcy są zobowiązani do tego, by drogi powiatowe, z których korzystają, utrzymywać w stanie użyteczności. Powinni na bieżąco je remontować. Problem w tym, że nie zawsze robią to na czas.

Autostradowe problemy bardzo dobrze znają kutnowscy policjanci.

- Zarówno Starostwo Powiatowe, jak i wójtowie gmin: Łanięta, Strzelce, Krzyżanów zgłaszali się do nas z prośbą o interwencję w sprawie łamania warunków porozumienia, jakie zawarli z wykonawcami autostrady - mówi asp. Paweł Witczak, oficer prasowy KPP w Kutnie. - Okazuje się bowiem, że ciężkie samochody jeżdżą drogami, które mają ograniczenie do dwóch i pół tony. Policjanci wręczyli już niejeden mandat za łamanie przepisów. Funkcjonariusze z drogówki są wyczulenie na ten problem.

Wykonawcy nie mają sobie jednak nic do zarzucenia. Przekonują, że budowa autostrady musi się wiązać z pewnymi uciążliwościami dla okolicznych mieszkańców.

- Trzeba się troszkę przemęczyć, żeby było lepiej - mówi Jarosław Górski, dyrektor kontraktu odpowiedzialny za odcinek autostrady Kował-Łanięta-Sójki. - Wypełniamy warunki porozumienia, jeździmy tylko po tych drogach, po których możemy. Poza tym na bieżąco usuwamy usterki.

Co zrobić jeśli zniszczymy sobie samochód na feralnej drodze? - Odszkodowania można domagać się od wykonawców. W przypadku odcinka Kowal-Sójki jest to konsorcjum irlandzko-polskie SRB Polska, odcinka Sójki-Kotliska - firma Poldim, odcinka Kotliska-węzeł Piątek - firma Sando. Swoje racje trzeba jednak udokumentować. Do wniosku o odszkodowanie należy załączyć notatkę policyjną. Można też powołać się na zeznania świadków zdarzenia - informuje Wojciech Dąbrówka, rzecznik starosta powiatowego.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE