Mówimy o akcji Cyrk bez zwierząt Kutno. Jej inicjatorzy złożyli niedawno petycję do Urzędu Miasta w Kutnie, w której wnioskują, by nasze miasta stało się niegościnne dla cyrków, w których wykorzystywane są zwierzęta (KLIK). O samej inicjatywie pisaliśmy także TUTAJ.
Oddajmy jednak głos drugiej stronie. Związek Pracodawców Cyrku i Rozrywki także złożył pismo na ręce prezydenta Zbigniewa Burzyńskiego.
- Związek Pracodawców Cyrku i Rozrywki musi zaprotestować przeciwko złożonej na ręce Pana Prezydenta petycji, w której grupa wolontariuszy, skupiana wokół inicjatywy pod nazwą „Cyrk bez zwierząt" domaga się wydania zakazu organizowania na terenie Kotna pokazów cyrkowych z udziałem zwierząt. W związku z faktem, że za złożoną petycją nie stoją racjonalne argumenty i elementarna wiedza na temat sytuacji zwierząt we współczesnym polskim cyrku, przeciwnie opiera się ona na nieprawdziwych argumentach, niesprawdzonych faktach i fałszywym wyobrażeniu na jego temat, zwracamy się do Pana Prezydenta z apelem o odrzucenie postulatów jej inicjatorów. Jednocześnie prosimy o wyznaczenie terminu spotkania, podczas którego przedstawiciel Związku miałby możliwość przedstawić Panu argumenty środowiska cyrkowego – czytamy w piśmie.
Związek uzasadnia to w ten sposób, że polskie cyrki odwiedzają Kutno kilka razy w roku.
- Pod swoimi namiotami goszczą tysiące jego mieszkańców (dorosłych i dzieci), którzy w doskonałej atmosferze bawią się podczas prezentowanych na arenie spektakli. Polskie cyrki oprócz ludzkich umiejętności prezentują zwierzęta - w szczególności te udomowione, czyli konie, wielbłądy, czy psy – piszą.
I zapewniają, że pokazy z udziałem zwierząt mają pokazać ich umiejętności i piękno w oparciu o naturalne predyspozycje danego gatunku, a sama petycja opiera się na stereotypach
- Jako Związek Pracodawców Cyrku i Rozrywki, zrzeszający największe polskie cyrki musimy stanowczo zaprotestować przeciwko nie mającej nic wspólnego z rzeczywistością propagandzie. Takie podejście do zagadnienia dobrostanu zwierząt wpisuje się w socjologiczne zjawisko zwane SYNDROMEM BAMBIEGO, które określa postrzeganie przez człowieka przyrody charakteryzujące się jej infantylizacją i idealizacją. „Bambinizm" dotyczy w szczególności mieszkańców miast i związany jest z ich oddaleniem od przyrody i braku elementarnej wiedzy na jej temat. W rzeczywistości zwierzęta cyrkowe podlegają stałej kontroli weterynaryjnej. Podczas pokazów prezentowane są widowni z całym ich pięknem i majestatem, co nie byłoby możliwe, gdyby były traktowane w sposób w najmniejszym choć stopniu niehumanitarny – podkreślają autorzy pisma.
Dodają, że każde cyrkowe zwierzę posiada swój paszport, a każdy program z udziałem zwierząt musi uzyskać akceptację Głównego Lekarza Weterynarii.
- Dobrostan zwierząt cyrkowych nie pozostawia wątpliwości, że znajdują się pod dobrą opieką, co jest potwierdzane w bieżących, stałych badaniach weterynaryjnych. Faktem jest też, że to właśnie w cyrkach zwierzęta żyją najdłużej – czytamy w dalszej części pisma.
Z całością można zapoznać się W TYM MIEJSCU.