Sytuacją Kasprowicza najbardziej zaniepokojona była jednak Jolanta Bujalska-Kowalczyk, przewodnicząca nauczycielskiej Solidarności.
- Dziwi mnie polityka nadzoru prowadzona nad tą placówką od dwóch lat. Pracę w II LO stracili wspaniali nauczyciele, wszystko przez brak godzin - mówiła. - Mówi się o kiepskim naborze, a do mnie dochodzą słuchy, że młodzież chce się uczyć w tej szkole. Czy ktoś chce przejąć to liceum? - pytała.
Ruciński zapewniał, że starostwo nie chce w tej chwili pozbywać się żadnej z podległych mu jednostek oświatowych.