Przypomnijmy, że od ponad miesiąca trwa zamieszanie wokół stanowiska starosty. Usunięcie Konrada Kłopotowskiego ze stanowiska miało poprawić i ustabilizować sytuację w powiecie, tymczasem jest zgoła inaczej. Ostatnie tygodni to polityczne przepychanki opozycji, których efektem jest wniosek o odwołanie Dąbrowskiej
Faktyczną władzę w powiecie kutnowskim nadal sprawuje Konrad Kłopotowski, ale tylko do czasu zaprzysiężenia Doroty Dąbrowskiej, o ile w ogóle do tego dojdzie. Jeśli opozycji uda się ją na najbliższej sesji odwołać, Konrad Kłopotowski dalej będzie sprawował urząd do czasu zaprzysiężenia kolejnego starosty.
Nieoficjalnie mówi się, że głównymi kandydatami do objęcia tej funkcji są Jerzy Runiński z Platformy Obywatelskiej oraz Andrzej Dąbrowicz z LiD. Jeśli Dąbrowska wygra, ten ostatni może też zostać wicestarostą lub członkiem zarządu.
Na środowej sesji rysują się trzy prawdopodobne scenariusze, choć radni powiatowi nie raz już nas zaskoczyli i zapewne nie raz to jeszcze zrobią. Wszystko zależy od tego, kogo poprze LiD, który niespodziewanie dla wszystkich zyskał kluczową rolę i możliwość decydowania o losach starostwa stając się przysłowiowym "języczkiem u wagi”.
Scenariusz pierwszy – Platforma Obywatelska dogaduje się z LiD, starostą zostaje Jerzy Runiński, wicestarostą lub członkiem zarządu osoba z LID.
Scenariusz drugi – frakcja popierająca Dorotę Dąbrowską zyskuje poparcie LiD i wtedy pozostaje ona na stanowisku, lub ustępuje na rzecz Andrzeja Dąbrowicza, a na pocieszenie otrzymuje fotel wicestarosty.
Scenariusz trzeci – LiD nie dogaduje się z nikim, zamieszanie trwa dalej i po kilku kolejnych nieudanych próbach, premier Donald Tusk, mianuje zarząd komisaryczny, a w konstytucyjnym terminie odbywają się nowe wybory do Rady Powiatu.