Od czego się zaczeło?
Dawno, dawno temu, w okresie między III a XII wiekiem naszej ery, w Układzie Słonecznym miała miejsce seria katastrof.
- Wielka Kometa o średnicy najpewniej ok. 30 kilometrów, przelatując ekstremalnie blisko Słońca, stopniowo rozpadała się na mniejsze fragmenty, które do dziś krąż po podobnych do pierwotnej orbitach. - tłumaczy autor facebookowej strony Z głową w gwiazdach.
Te obiekty, które do dziś krążą wokół Słońca, nazywamy „kometami muskającymi Słońce”, jako że ich peryhelium, punkt najbliższy Słońcu, znajduje się zaledwie 100 000 km od naszej gwiazdy. Dla porównania, to tylko jedna trzecia odległości Ziemi od Księżyca.
Wielokrotne przeloty komet tak blisko Słońca umożliwiają ich dostrzeżenie przez badania prowadzone przy użyciu koronografów w sondach kosmicznych. Każdego roku w polu widzenia tych instrumentów odkrywa się dziesiątki komet. Michal Kusiak z Komeciarz.pl, współodkrywca planetoidy 676734 Wójcicki, jest jednym z liderów w odkrywaniu tego typu obiektów.
- Większość z tych komet to drobne okruchy będące pozostałością rozpadu Wielkiej Komety dawno temu. W ogromnej liczbie przypadków są to obiekty które nie są w stanie przetrwać kolejnego przelotu tak blisko Słońca. Ulegają więc rozpadowi lub nawet wpadają prost na naszą gwiazdę. - dodaje autor facebookowej strony Z głową w gwiazdach.
Jednak niektóre z nich, jak fragmenty grupy Kreutza, mogą przeżyć, uwalniając ogromne ilości gazu i pyłu, co sprawia, że są spektakularnym zjawiskiem zapamiętanym przez pokolenia. Zdecydowanie warto wspomnieć o kometach C/1965 S1 (Ikeya-Seki) i C/2011 W3 (Lovejoy), które przyciągnęły uwagę całego świata.
Nowe Odkrycie
Zaledwie trzy dni temu odkryto nową kometę, której kod to A11bP7I. Znalezisko to zostało dokonane przez zespół obserwacyjny z hawajskiego obserwatorium Haleakala, w ramach projektu ATLAS. Początkowa jasność komety wynosiła około +16 mag, a nowe obserwacje szybko dostarczyły informacji o jej położeniu i przyszłej trajektorii.
Co najciekawsze, najprawdopodobniej mamy do czynienia z kometą z grupy Kreutza, będącą jednym z fragmentów Wielkiej Komety sprzed wieków. Pierwsze dane wskazują, że jądro komety jest większe niż jądro Lovejoy, lecz nieco mniejsze od Ikeya-Seki – i to wciąż robi ogromne wrażenie.
Intensywne prace nad ustaleniem precyzyjnej orbity komety trwają i są niezwykle ważne.
- Bardzo istotnym będzie moment wejścia w pole widzenia sondy SOHO i jej wygląd w tym czasie. - komnetuje Michał Kusiak na Komeciarz.pl
W miarę jak zbliżamy się do Słońca, pewność co do zachowania komety może się zmieniać. Jednak na podstawie dotychczasowych obserwacji, jądro wydaje się być zdrowe i zmierza ku spotkaniu z naszą gwiazdą.
Ekscytujący czas na niebie
Pierwsze prognozy wskazują, że do przelotu komety A11bP7I w pobliżu Słońca może dojść około 28 października. Będzie to kluczowy moment w historii tej komety, a jasność, jaką osiągnie, może być spektakularna. Z pewnością widok ten zapadnie w pamięć naszym pokoleniom.
Październik 2024 zapowiada się jako miesiąc komet. Po C/2023 A3, kolejna kometa A11bP7I może dostarczyć nam niezapomnianych wrażeń.
Nie przegapcie okazji, aby spojrzeć w niebo!
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.