- Przeprowadzone przez nas badania pokazują, że ruch na tym skrzyżowaniu jest ogromny zwłaszcza w godzinach porannych, około 6 - mówi Tomasz Janikowski, zastępca naczelnika Wydziału Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego i Zarządzania Ruchem w GDDKiA w Łodzi . - Co ciekawe korki nie tworzą się na krajowej dwójce, ale na wlotach podporządkowanych. Dlatego na nich ruch odbywać się będzie na zmianę.
GDDKiA zapowiada, że w następną sobotę dokona reorganizacji sygnalizacji świetlnej. Zdaniem Czytelników to dobre rozwiązanie, ale tylko na chwilę.
- Uważam, że skrzyżowanie to jest źle zaprojektowane - pisze w liście do redakcji "sfrustrowany kutnianin". - Ma dwie podstawowe wady. Po pierwsze na krajowej sześćdziesiątce pasy ruchu dla na jadących w lewo, na wprost bądź w prawo są za krótkie. Poza tym dojeżdżając do feralnego skrzyżowania od strony Łodzi ewidentnie widać, że brakuje tam wydzielonych osobnych pasów dla aut chcących skręcić w lewo (na Poznań) i dla chcących jechać prosto bądź w prawo (na Warszawę).
Tomasz Janikowski twierdzi, że gdy ruch na krajowej sześćdziesiątce i drodze wojewódzkiej nr 702 będzie odbywał się na zmianę, to problem "za krótkich pasów" zniknie. Przyznaje również, że od strony Łodzi brakuje odrębnych pasów.
- To nasz błąd. Kilka lat temu, gdy przebudowaliśmy skrzyżowanie przepisy były tak skonstruowane, że trudno nam było pozyskać przylegający do jezdni teren, jego właściciel był niechętny. Teraz zmieniły się przepisy, ale brakuje na to środków.