- Niestety kierowcy na wymianę przyjeżdżają dopiero wtedy, gdy spadnie pierwszy śnieg albo zaliczą poślizg lub stłuczkę. Na razie jeszcze jest spokój, ale za tydzień lub dwa przed moim zakładem jak co roku ustawi się kolejka. Dochodzi do sytuacji, że trzeba z wyprzedzeniem robić zapisy - mówi Grzegorz Gasik, własciciel jednego z zakładów wulkanizacyjnych w Kutnie.
Wymiana opon kosztuje średnio około 40-50 złotych. Koszty rosną, jeśli opony zużyły się na tyle, że trzeba kupić nowe. Wiekszość kierowców, w poszukiwaniu oszczędności, kupuje jednak używane ogumienie.