reklama
reklama

Czy prowadzenie Żabki się opłaca? Szczera rozmowa z franczyzobiorcą: "To nie jest biznes dla każdego"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: bnp/KCI

Czy prowadzenie Żabki się opłaca? Szczera rozmowa z franczyzobiorcą: "To nie jest biznes dla każdego" - Zdjęcie główne

Czy prowadzenie Żabki się opłaca? Szczera rozmowa z franczyzobiorcą | foto bnp/KCI

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia W samym Kutnie jest ich kilkanaście, a w całej Polsce na zasadzie franczyzy działa już ponad 7 tysięcy Żabek. Czy jednak prowadzenie tej działalności jest warte świeczki? Ile można na niej zarobić? Jakie są największe plusy i minusy tego biznesu? O tym rozmawiamy szczerze z jednym z kutnowskich franczyzobiorców.
reklama

Sklepy franczyzowe pod szyldem Żabki zyskują coraz większa popularność. W Kutnie znajdziemy je przy ul. Sienkiewicza, Staszica, Troczewskiego, Kościuszki, Sowińskiego, Korczaka, Podrzecznej, Barlickiego, 29 Listopada, Wyszyńskiego, Sempołowskiej, Chrobrego oraz placu Wolności. 

Franczyza nie spada jednak z nieba. Zanim ajent będzie mógł cieszyć się nowo otwartym biznesem, musi przejść przez szereg formalności. Zacznijmy od początku. 

 

Jak zostać franczyzobiorcą Żabki?

 

- Aplikujesz, czekasz na kontakt i idziesz na normalną rozmowę o pracę. Przyjeżdża rekrutant i przeprowadza z tobą rozmowę, póżniej otrzymujesz decyzję i rozpoczynają się wszystkie formalności - wyjaśnia w rozmowie z KCI kobieta prowadząca franczyzę Żabki w Kutnie. 

Osoba ubiegająca się o umowę z siecią musi oczywiście założyć działalność gospodarczą. Na start otrzymuje od Żabki wyposażony i zatowarowany sklep oraz pakiet szkoleń, wsparcie serwisowe, zaplecze technologiczne i logistyczne. To również sieć zapewnia ajentowi odpowiednio dobraną lokalizację sklepu. 

Przedsiębiorca musi z kolei zakupić kasę fiskalną. W dodatku jest zobowiązany dopełnić formalności związanych z koncesją na sprzedaż alkoholu (ten koszt zwracany jest przez sieć w ciągu trzech miesięcy od podjęcia współpracy). Jak mówi nam franczyzobiorca, Żabka może pójść przedsiębiorcy na rękę w kwestii zakupu kasy fiskalnej i rozłożyć koszty jej zakupu na raty.

Na początkowym etapie franczyzobiorca może liczyć na wsparcie rekrutera, który służy pomocą w dopinaniu wszystkich formalności. 

 

Ten biznes nie jest dla każdego 

 

Nasza rózmówczyni prowadzi Żabkę w Kutnie już od kilku lat. Jak mówi, na rozkręcenie biznesu potrzebowała około pół roku. W jej opinii, nie każdy będzie w stanie sprostać temu wyzwaniu. 

- Jest to biznes, dla osób, które lubią być aktywne. Potrzebne jest doświadczenie w handlu, nie każdy sobie z tym poradzi. Trzeba dbać o standardy narzucone przez Żabkę. Sieć prowadzi akcje marketingowe, do sklepu trafiają szablony i "tabelki muszą się zgadzać" - twierdzi franczyzobiorca. 

Jak każdy przedsiębiorca w Polsce, także franczyzobiorca Żabki musi pamiętać o uiszczaniu zobowiązań wobec ZUS i Urzędu Skarbowego, kontrolować koszty i wszelkie kwestie pracownicze. 

-  W przeszłości zdarzały się problemy z pracownikami, można się było przejechać na ich postawie. Obecnie zatrudniam dwie osoby na umowę o pracę i na szczęście jestem z nich zadowolona - mówi nam przedsiębiorca. 

Franczyzobiorca musi mieć oczy dookoła głowy i dbać o najdrobniejsze detale. Mniej więcej raz w miesiącu odbywa się audyt wewnętrzny, w sklepie pojawiają się tzw. tajemniczy klienci, a co kilka miesięcy trzeba spodziewać się "nalotu" sanepidu. Do tego dochodzi masa "papierologii", ale w tej pomocą służy sieć. 

- Kto nie spełnia standardów, może liczyć się z karami lub nawet wypowiedzeniem umowy. Mi na szczęście się to nie przydarzyło, ale słyszałam o takich przypadkach - opowiada nasza rozmówczyni. 

Pamiętać należy również o tym, że bycie franczyzobiorcą wiąże się nie tylko z większą odpowiedzialnością, ale i wyższym nakładem pracy. Niejedokrotnie przedsiębiorca zajmuje się swoim biznesem nawet kilkanaście godzin dziennie. A konkurencja też nie śpi. 

Jakby tego było mało, franczyzobiorców dotykają zmiany w prawie podatkowym. 

- Polski Ład mocno dał się nam we znaki. Z powodu wprowadzonych zmian jestem stratna około 5 tys. zł rocznie - słyszymy od przedsiębiorcy. 

 

Franczyza Żabki: czy to się opłaca?

 

Skoro mowa o pieniądzach, ile jest w stanie zarobić przedsiębiorca prowadzący Żabkę? 

- Bywa różnie, jak w każdym biznesie są miesiące lepsze i słabsze. Zdarza się, że wyjdzie się na "zero", ale przy dobrym utargu jestem w stanie zarobić "na czysto" około 5 tys. zł miesięcznie - wyznaje kutnowski franczyzobiorca. 

Nie mówimy więc o przysłowiowych kokosach. Co w takim razie jest największą zaletą franczyzy?

- Ja lubię tę pracę, kontakt z ludźmi i to, że niejako jestem własnym szefem. Praca jest pewna - jeżeli trzymasz się standarów, nie musisz obawiać się o zatrudnienie. A i zarobki są wyższe niż ta najniższa krajowa - tłumaczy nasza rozmówczyni. 

Ponadto franczyzobiorcy są zabezpieczeni przed trudną sytuacją na rynku energii i gazu, ponosząc stałą, zryczałtowaną opłatę za media, co pozwala im ograniczyć ryzyko wzrostu kosztów ich obecnej i przyszłej działalności.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama