Organizacje związkowei Rada Pracowników działające przy SPZOZ w Kutnie niedawno otrzymały oddyrektora szpitala, Tomasza Kłosińskiego, informację o planowanychzwolnieniach, które mają być efektem analizy kosztów zatrudnienia.Pracowników jednak nikt o tym nie poinformował. - Docierajądo nas jedynie pogłoski - mówią. - Nic niesłyszeliśmy jednak o tym, że dyrektor wystosował w tej sprawie jakieśpismo i zwolnionych miałoby być 29 osób.
- Nie uważam, że jest potrzeba, by zwalniać aż tyle personelu - mówi Zofia Furmańska,jedna z pacjentek. - Opieka jest bardzo dobra, pielęgniarki już terazmają dużo pracy. Kilka lat temu doszły im choćby obowiązki po salowych,których stanowiska wówczas zlikwidowano.
Związkowcyz Solidarności i Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek iPołożnych są oburzeni. W piątek wystosowali pismo, w którym zarzucająTomaszowi Kłosińskiemu nieumiejętne zarządzanie zakładem, łamanieschematu organizacyjnego SPZOZ i prawa pracy. - Dyrektor udowodnił, żenie ma pomysłu na dalsze zarządzanie szpitalem - mówi Barbara Mordzak,szefowa szpitalnej "Solidarności". - Jeśli przeprowadza się takiezwolnienia, należy mieć również przygotowany plan restrukturyzacji,tymczasem taki dokument nie istnieje. Zwolnienia są jedynie efektemprzeprowadzonej ostatnio analizy ekonomicznej kondycji placówki.Zwolnionych ma być 29 osób, tak by zastosowania nie znalazły przepisy ozwolnieniach grupowych.
- Analiza kosztów wykazała, żewynagrodzenia dla pracowników z tytułu umów o pracę pochłaniają 75procent wszystkich kosztów działalności - mówi Tomasz Kłosiński,p.o. dyrektor SPZOZ. - Zakładam, że trzeba będzie zwolnić ponad 200osób, pracowników pionu technicznego, administracyjnego, pielęgniarek.
Związkowcy zapowiadają, w zwiazku z planowanymi zwolnieniami, akcję protestacyjną.
