- Szereg zdarzeń pozwala mi przypuszczać, że była to misternie zaplanowana intryga - mówiła o przyczynach zajścia Dorota Dąbrowska. - Odkąd piastuję urząd starosty, cały czas jestem obiektem ataków. Prokuratura była bezustannie zawiadamiana o popełnianych przeze mnie przestępstwach, dwukrotnie próbowano mnie odwołać nie podając żadnych merytorycznych agumentów. Moim przeciwnicy uciekli się więc do próby wywołania skandalu obyczajowego - twierdzi starosta.
Jak mówi Dorota Dąbrowska, kobieta, która wtargnęła do jej gabinetu, zarzuciła jej romans z członkiem swojej rodziny, po czym uderzyła w twarz - Kobieta obraziła mnie wielokrotnie, doprowadziła mnie do tego, że obawiam się o swoje zdrowie i życie. Groziła, że mnie wykończy i zniszczy. Nie miałam romansu - twierdzi Dorota Dąbrowska.
Według Doroty Dąbrowskiej za napaścią na jej osobę stoją przeciwnicy polityczni - Ta akcja była kierowana przez opozycję. Kobieta wykrzykiwała, że pójdzie na skargę do przewodniczącego Zdzisława Sapiejki - stwierdziła podczas konferencji Dorota Dąbrowska.