Nowe przepisy zapewniają, że podczas jednej kontroli policjant nie może nałożyć więcej niż 10 punktów karnych. W sytuacji, gdy osoba posiadająca prawo jazdy od ponad roku uzbiera 24 punkty karne zostanie skierowana na badania psychotechniczne oraz na czterodniowy kurs. Uszczupli to nieco portfele, bowiem jego koszt wyniesie 400 zł. To jednak nie rozwiąże problemów, gdyż jeśli przez 5 lat kierowca ten znów uzbiera 24 punkty karne, policja pozbawi go prawa jazdy. Wówczas trzeba będzie zapisać się na egzamin, zarówno teoretyczny jak i praktyczny. To jednak nie wystarcza i nie eliminuje w wystarczająco skuteczny sposób piratów drogowych. Jest jeszcze jedno rozwiązanie, które przetestował Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Warszawie.
Cztery lata temu warszawski WORD we współpracy z warszawskim garnizonem służby więziennej wprowadził program skierowany do młodych kierowców oraz osób, które chcę zredukować nagromadzone punkty karne.
- Polegał on na tym, że organizowano spotkania z więźniami odsiadującymi wyroki za spowodowanie wypadków drogowych. Za popełnione przestępstwa trafiali oni za kraty na długie lata, a odsiadka niweczyła kariery zawodowe, niszczyła więzi rodzinne i całkowicie zmieniała plany życiowe. Program był szeroko komentowany i inne WORD-y kierowały do Warszawy zapytania o to, czy mogą skorzystać z tego pomysłu. Program jednak nie został rozpowszechniony, a w obliczu zmian przepisów zaniechany - czytamy na portalu WP Moto.
Istnieje szansa, że dzięki przesunięciu się terminu wprowadzenia nowego systemu CEPiK 2.0 zostanie od dopracowany i znajdziemy tam zapis traktujący o tej niecodziennej formie.
Czy organizacja spotkań kandydatów na kierowców i piratów drogowych z więźniami skazanymi za przestępstwa drogowe będzie strzałem w dziesiątkę?