![Drama z radnym złapanym bez "prawka". Przemek, tak się nie robi, przestań manipulować [KOMENTARZ] - Zdjęcie główne](https://static.ddbelchatow.pl/kutno/articles/image/e3014a98-58f2-4ca9-8bd3-6a95c08e163f)
Jeździłeś bez prawka. To jest kluczowe
W czwartek opublikowałem dwa artykuły (TUTAJ), które mocno rozeszły się po Kutnie. Nic dziwnego. Kiedy ostatnio któryś radny dwukrotnie został przyłapany na jeździe bez prawa jazdy? Strzelam, że nigdy, dlatego tak to ludzi zainteresowało.
Radny odpowiedział filmikiem, możecie go obejrzeć poniżej, a ja odniosę się do tych bzdur, które tam wygaduje, bo zwyczajnie – jako inicjator całego tego zamieszania – nie mogę zostawić tego bez komentarza.
Zacznijmy od przyznania Przemkowi Tobolczykowi, że w jednym ma rację. Zdał egzamin na prawo jazdy, a w publikacjach pojawiły się wypowiedzi policji, że nigdy go nie miał.
Policja przekazując mi taką informację popełniła błąd, zresztą przyznała się do niego. W obu artykułach jest to zawarte. I Przemek rozumiem, że mogło cię to wkurzyć. Mnie też mogło, bo podałem dalej nieprawdziwą informację.
W mojej branży to oznacza podważenie wiarygodności w oczach Czytelników. To najgorsze, co może być. Nawet jak podałem tę informację bez świadomości, że jest nieprawdziwa, to nie ma znaczenia. Ktoś może pomyśleć „Ten Zagórowski wysłał w świat nieprawdziwy przekaz”.
Tylko wiesz co? Ja się na to nie zdenerwowałem, nie mam żadnych pretensji do policji. Pomylili się, kurcze, to się zdarza. Nie myli się tylko ten, który nic nie robi.
Śmiem twierdzić, że gdyby polska policja popełniała tylko takie błędy, to wszyscy bylibyśmy szczęśliwsi.
A co robisz Ty Przemku? Manipulujesz. Budujesz swoją narrację wokół jednego słowa. Słowa „nigdy”. Tak, jakby to było najważniejsze. Nie było. Najważniejsze było to, że dwa razy złapano cię na jeździe bez prawa jazdy. I wkurza cię, że ktoś zaczął w tym grzebać, ktoś to nagłośnił.
Ale jesteś radnym. Musisz mieć świadomość, że przyglądanie się takim osobom jest dla dziennikarzy priorytetem.
W swoim filmiku mówisz, że „każdemu się zdarza mieć zablokowane prawo jazdy”. Tak się składa, że mi się nie zdarzyło. Nie wiem, czy znam kogokolwiek, komu się zdarzyło.
Mówisz, że „artykuł był wyklepany z zazdrością, z zawiścią po to, żeby dokopać takiemu gościowi, jak ja”. Powiedz mi. Czego ja miałbym ci zazdrościć? Szczerze, myślałem nad tym i nic nie przychodzi mi do głowy.
Mówisz, że jesteś niekonwencjonalny, nieszablonowy i nie idziesz w parze (tego ostatniego akurat nie rozumiem). Mówisz „Na tego gościa zawsze trzeba coś znaleźć i szukać na siłę”. Niczego na ciebie nie szukałem, bo niby po co? Po prostu ktoś mi powiedział, że radny może nie mieć prawka i jeździć. Chyba normalne, że jak pismak dowie się o czymś takim, to będzie chciał to sprawdzić? Twoi wyborcy mają prawo dowiedzieć się o czymś takim.
Weź przykład z innych radnych
Mówisz, że ktoś chce przyhamować twoje działania polityczne. Z całym szacunkiem, ale ja tylko pobieżnie sprawdzam, jakie Ty działania podejmujesz, bo mam tysiąc lepszych rzeczy do roboty, więc po co miałbym chcieć cokolwiek hamować?
Mówisz, że się nie usprawiedliwiasz. I za to akurat brawo, tak trzeba w tej sytuacji. Ale też nie przepraszasz za to, że jako członek komisji bezpieczeństwa i porządku publicznego jeździłeś bez prawka. Zamiast tego ciągle skupiasz się na jednym słowie. Słowie „nigdy”.
Mówisz, że jestem uszczypliwy wobec ciebie. Nie schlebiaj tak sobie. Jestem uszczypliwy, bo mam taki charakter. Nawet moja żona to potwierdzi, nad czym ubolewam, bo pewnie czasami przesadzam.
Nie kleiłem tego na szybko, tylko dwa tygodnie. Nie kleiłem tego tylko i wyłącznie po to, żeby cię oczernić, tylko po to, żeby ludzie się dowiedzieli, że radnego złapali dwa razy bez prawka. Gdyby to był inny radny, to kleiłbym na temat innego radnego.
Mam wrażenie, że Ty uważasz, że ten artykuł powstał, bo jesteś taki niewygodny, bo zagrażasz jakimś „miejskim elitom”. Ja nie jestem członkiem żadnej elity. I dla kogo Ty możesz być niewygodny? Bez urazy, ale jesteś szeregowym radnym, który spośród innych wyróżnia się tylko tym, że więcej gada. Ale więcej wcale nie oznacza, że mądrzej.
Popatrz, od początku tej kadencji pisałem o tobie już z cztery-pięć artykułów. Wcześniej pisałem o dramach z twoimi galami MMA. Ciągle dostarczasz content. To przecież nie jest moja wina. Dajesz pretekst, żeby napisać, to pismak pisze, bo to jego praca.
Czemu nie ma tylu tekstów o przykładowo Ewie Rzymkowskiej? Andrzeju Michałkiewiczu? Tomaszu Rędzikowskim? Bo nie dostarczają barwnego contentu, nie dostarczają folkloru, tylko skupiają się na swojej robocie w Radzie Miasta.
Na koniec. Jak chcesz, to mnie pozwij. Dla mnie to tylko korzyść, bo wygram pewnie nawet bez prawnika, a dodatkowo artykuły relacjonujące taki proces to coś, co ludzie z chęcią poczytają.
Tomasz Zagórowski
Komentarze (0)