reklama
reklama

[FOTO] Ciąg dalszy krośniewickiej sagi. Burmistrz odnosi się do zarzutów

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia Burmistrz Krośniewic odnosi się do słów wypowiedzianych przez Sławomira Kępistego w trakcie niedawnej konferencji prasowej. Katarzyna Erdman dziś zorganizowała własny briefing. W trakcie spotkania z dziennikarzami padło pytanie o jej obecność w budynku starostwa, pod którym w tym samym czasie trwała konferencja przewodniczącego rady miejskiej w Krośniewicach.
reklama

Konferencja przewodniczacego rady miejskiej w Krośniewicach Sławomira Kepistego i radnej Jadwiki Piotrowskiej odbyła się w piątek (18 grudnia). Wówczas burmistrz nie chciała udzielić mediom szerszego komentarza zapowiadając, że przed świętami zaprosi dziennikarzy do Krośniewic. Słowa dotrzymała i jak dziś mówiła:

- Według mojej oceny pan przewodniczący notorycznie kłamie oczerniając moją osobę. Chodzi o zorganizowanie – może teraz już braku organizacji – transportu zbiorowego, które miało mieć miejsce w tym miesiącu. Zachęcam do obejrzenia wycinka z sesji na moim profilu facebookowym, gdzie pan przewodniczący na końcu tego nagrania wypowiada się jasno na temat tego transportu i jakie ma zdanie na ten temat – rozpoczęła Katarzyna Erdman.

"Nie było żadnych błędów"

Burmistrz mówiła, że po gminie Krośniewice krąży ulotka z kilkoma punktami.

- Według państwa radnych ja okłamuję mieszkańców. Chciałabym się odnieść do tych treści. Zarzuca mi się, że uchwała o transporcie zbiorowym została źle przygotowana merytorycznie i przedłożona radnym do głosowania na tzw. ostatnią chwilę. Oczywiście jest to nieprawda – stwierdziła K. Erdman.

Włodarz podkreślała, ze sesja rady miejskiej była zwołana na wniosek burmistrza i wszystkie projekty uchwał przedkładane radzie były przekazane z wyprzedzeniem. Katarzyna Erdman mówiła, że radni mogli obradować na komisjach m.in. o transporcie zbiorowym. Jeśli chodzi o merytorykę uchwały:

- Mecenas obsługujący urząd i pani radna Chmielecka również będąca mecenasem na sesji te błędy merytoryczne wyjaśnili w związku z czym nie było żadnych błędów merytorycznych i na podstawie przedłożonego projektu uchwały można było ten transport zorganizować i podpisać stosowne porozumienie z powiatem kutnowskim – podkreślała burmistrz.

Co z bezpieczeństwem dzieci i Ochotniczą Strażą Pożarną?

Na zarzuty dotyczące niezapewnienia bezpieczeństwa dzieciom K. Erdman odpowiada, że to kolejne kłamstwo. Mówiła, że w każdym z trzech autobusów należących do gminy oprócz kierowców znajdują się opiekunowie.

- Przy organizacji transportu zbiorowego dzieci również byłyby pod opieką tych samych opiekunów, kierowca byłby także ten sam i również byłyby te same trasy dojazdu co obecnie. Kolejne kłamstwo, które mi się wmawia to, ze kierowcy OSP Krośniewice straciliby możliwość wyjazdów do pożarów. Dementuję to. Nasi kierowcy mieliby możliwość wzięcia w urzędzie urlopu bezpłatnego na rok, a więc na rok w którym trwałaby umowa z panem wojewodą. Wszystko byłoby na takich samych zasadach jak dotychczas, czyli kierowcy mieliby możliwość wyjazdów do pożarów – mówiła Katarzyna Erdman.

Dodała, że istniałaby możliwość płatnego wynajęcia gminnych autobusów przyszłemu przewoźnikowi. Kierowcy mieliby mieć możliwość jazdy albo gminnymi autobusami, albo większymi pojazdami, zapewniającymi bezpieczeństwo. Te autobusy miałyby być niskopodłogowe.

"Mieszkańcy dużo stracili"

Kolejny punkt wskazany przez Katarzynę Erdman mówi o wykluczeniu lub utrudnieniu dojazdów z wielu miejscowości gminy. Burmistrz podkreślała, że na sesji jasno wyjaśniła, że trasa autobusów szkolnych nie uległaby zmianom. Kolejny zarzut radnych głosi, że uchwała likwidowałaby gminny transport, a dotacja byłaby przyznana tylko na rok. Po tym czasie ceny miałby znacznie wzrosnąć, a gmina dokładałaby więcej niż oszczędziła.

- Pragnę powiedzieć, że w 2019 roku gmina dokładała do naszego transportu ponad 287 tysięcy. Zaznaczam, że był to okres w którym nie było pandemii. W czasie pandemii w 2020 roku gmina dołożyła do naszego transportu nieco ponad 200 tysięcy, natomiast jeżeli miałby to być transport zbiorowy nieuchwalony przez radnych, gmina dołożyłaby tylko ponad 148 tysięcy, natomiast w porozumieniu z powiatem kutnowskim gmina dołożyłaby 164 tysiące. Przy transporcie zbiorowym byłyby to duże oszczędności – zaznaczała włodarz Krośniewic.

Mówiąc o kosztach dodała, że gmina w transporcie zbiorowym dokładałaby 38 tysięcy do trzech autobusów, 75 tysięcy na zakup biletów miesięcznych dla uczniów, oraz:

- Jeżeli weszlibyśmy w transport zbiorowy podpisując porozumienie z powiatem kutnowskim to gmina dla powiatu przeznaczyłaby 51 tysięcy. To byłby całkowity koszt transportu zbiorowego. Niestety, nasi mieszkańcy bardzo dużo stracili przez nieuchwalenie tej uchwały. Mieszkańcy mieliby możliwość dojazdu do Krośniewic niemalże z każdego miejsca gminy po której obecnie kursuje autobus za kwotę 1,3 zł. Przesiadając się z Krośniewic do Kutna mieszkańcy mieliby możliwość dojazdu do Kutna za 3,5 zł – mówiła.

Co robiła burmistrz tuż obok konferencji prasowej S. Kępistego?

Na koniec konferencji zapytaliśmy Katarzynę Erdman o jej obecność w gmachu starostwa powiatowego w Kutnie w chwili, w której obok budynku trwało spotkanie z dziennikarzami Sławomira Kępistego. Z odpowiedzi burmistrz wynika, że doszło do zbiegu okoliczności, a ona nic nie wiedziała o briefingu przewodniczącego rady.

- Było to moje wyjście prywatne. Skontaktowałam się z członkiem zarządu i pojechałam na spotkanie. Nie wiedziałam o konferencji, nie zostałem na nią zaproszona. Byłam zdziwiona obecnością mediów a tym bardziej obecnością państwa radnych na terenie starostwa – wyjaśniała Katarzyna Erdman - Z urzędu (w Krośniewicach – dop. red) wyszłam prywatnie wypisując się prywatnie, natomiast moje spotkanie miało na celu podziękowanie zarządowi i panu Tomaszowi (Walczewskiemu dop.-red) za to, że padła propozycja utworzenia transportu gminno-powiatowego. Generalnie nie doszło to do skutku

Z tego wynika, że buurmistrz budynek urzędu gminy opuściła prywatnie, lecz w starostwie odbyła służbowe spotkanie, dlatego zapytaliśmy, czy z rozmowy z członkiem zarządu powiatu sporządzono notatkę służbową.

- Myślę, że to pytanie należy skierować do starostwa – zakończyła burmistrz.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama