Reklama

Głośne buczenie i zimne mieszkania! Krośniewiczanie apelują do wspólnoty o pomoc

Opublikowano:
Autor:

Głośne buczenie i zimne mieszkania! Krośniewiczanie apelują do wspólnoty o pomoc - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia Mieszkańcom bloku przy ulicy Kolejowej 5 już od początku października zeszłego roku daje się we znaki kotłownia. Jak mówią krośniewiczanie, nie tylko nie zapewnia odpowiedniej ilości ciepła podczas mrozów, ale również generuje hałas, który budzi ich dzieci w środku nocy.Lokatorzy próbowali już wszystkiego - telefonów do wspólnoty, skarg i pism, niestety, bezskutecznie. Na drzwiach kotłowni widnieje nawet napis "Chcemy ciepła w mieszkaniach, tragedia!", wykonany prawdopodobnie przez jednego z rozzłoszczonych lokatorów. Czy ich sytuacja ulegnie wreszcie poprawie?

Pani Anita była pierwszą mieszkanką bloku, która postanowiła zainterweniować w sprawie kłopotliwej kotłowni. Nic dziwnego, jej mieszkanie znajduje się bezpośrednio nad ogrzewalnią, a zza okna salonu dokładnie widzi zejście do ciepłowni.

- Wszystko zaczęło się od października, czyli od początku sezonu grzewczego - opowiada pani Anita. - Któregoś dnia usłyszałam w pokoju dziwne odgłosy dochodzące z niższego poziomu. Od razu pomyślałam, że to jakaś awaria pieca.

Hałasy nie okazały się jednak oznakami awarii, i z czasem przybierały na sile.

- Buczenie zaczyna się wieczorem i trwa kilka godzin. Za dnia nie jest jeszcze tak źle, ponieważ dźwięki pieca zagłusza chociażby telewizor czy muzyka w radiu, jednak w nocy staje się nie do zniesienia. Jako dorosła osoba jestem w stanie to wytrzymać, ale co mają zrobić małe dzieci? - pyta kobieta.

Dodatkowe utrapienie stanowi też problem z ogrzewaniem, który nasila się w trakcie mrozów. Jak mówi pani Anita, przy minus 15 stopniach kaloryfery w mieszkaniach są letnie, a w domu panuje nieprzyjemny chłód. Jej relacje potwierdzają pozostali mieszkańcy, którzy także mają już dosyć problematycznej kotłowni. Jeden z nich w przypływie zdenerwowania i bezsilności napisał nawet na drzwiach wejściowych do ciepłowni: "Chcemy ciepła w mieszkaniach, tragedia!".

- Uważam, że skoro płacimy za ogrzewanie duże pieniądze, to nie powinniśmy narzekać na zimno. Kto wytrzyma przy kilkunastostopniowym mrozie w chłodnym mieszkaniu? - dodaje kobieta. - Ktoś musi wreszcie zrobić z tym porządek. Jeśli wszyscy będziemy milczeć i nikt nie przyzna się do swoich kłopotów, to nigdy się ich nie rozwiąże.

Pani Anita interweniowała w sprawie hałasu i braku ciepła w mieszkaniach już kilkukrotnie. Pisała pisma i skargi, dzwoniła też do wspólnoty, a nawet nowego właściciela kotłowni.

- Kiedy rozmawiałam z administracją powiedziano mi, że nie mogą mi pomóc, ponieważ kotłownia ma nowego właściciela i to on odpowiada za wszystkie kłopoty. Po moich wielokrotnych wezwaniach w naszym bloku zjawił się jeden z pracowników, który miał zamontować specjalną kamerkę do pomiaru hałasu generowanego przed piec. Do tej pory nie znamy wyników tych pomiarów.

Zapytaliśmy władze wspólnoty o problemy lokatorów, jednak kategorycznie odmówiono nam udzielania jakichkolwiek informacji przez telefon. Do tematu wrócimy.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE