reklama

Gość KCI - Zbigniew Burzyński

Opublikowano:
Autor:

Gość KCI - Zbigniew Burzyński  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaDzisiaj w cyklu Gość KCI prezentujemy wywiad z prezydentem Kutna, Zbigniewem Burzyńskim. Rozmowę przeprowadził Robert Czekalski.

Robert Czekalski: Ubiegły rok był dla miasta stosunkowo dobry. Na ten rok zapowiada Pan również kilka ciekawych, dużych inwestycji. Czy tym razem uda się „wycisnąć brukselkę”, czy pieniądze pójdą z „miejskiej kasy”?
Zbigniew Burzyński: Trudne pytanie. Przygotowujemy 15 projektów. W pierwszym terminie naboru – a będzie to końcówka pierwszego lub początek drugiego kwartału tego roku – chcielibyśmy złożyć wnioski na siedem tematów. W sumie wnioski te będą opiewać na kilkadziesiąt milionów złotych. Ale ile pieniędzy uda się pozyskać – nie wiadomo. Na pewno będzie mniej, niż byśmy sobie tego życzyli, bo wszystkie gminy składają wnioski i robią to bardzo sprawnie.

R.Cz.: Aquapark może stać się inwestycją, która już na zawsze będzie wiązana z pana kadencją. Czy nie obawia się pan jednak, że względy finansowe zadecydują o tym, że wielkie zamierzenia będą „szczupleć” w starciu z realiami i znowu będziemy musieli przyznać, że „pospolitość skrzeczy”?
Z.B.: Tę inwestycję trzeba zacząć. To miasto na to stać. Bierzemy pod uwagę zwiększające się wpływy do budżetu z podatków, które zaczną płacić inwestorzy ze Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Ale jednocześnie musimy liczyć się zarówno z możliwościami, jak i z potrzebami. My nie budujemy wielkiego obiektu za 100 milionów złotych po to, żeby zarabiać na turystach, lecz obiekt, który ma służyć mieszkańcom miasta i regionu. Wstępnie szacuję, że koszt tej inwestycji wyniesie około 25 mln zł netto. Do końca lutego powinno powstać studium wykonalności tego projektu inwestycyjnego. Społeczny komitet wypracował koncepcję, którą określiłbym jako bogatą. Trzeba będzie ją częściowo zredukować. Już teraz mogę zapewnić, że nie będziemy zmniejszać części „mokrej”, natomiast można zredukować powierzchnię biurową, powierzchnię sal fitness oraz obiektów będących niejako dodatkami do basenów.

R.Cz.: Z rozrywką i kulturą w mieście nie jest – delikatnie mówiąc – najlepiej. Na głęboką modernizację czeka Kutnowski Dom Kultury. Czy mieszkańcy miasta będą mogli wreszcie wygodnie zasiąść w nowoczesnej sali widowiskowej?
Z.B.: Cykl modernizacji Kutnowskiego Domu Kultury będzie dwuletni. Budowa mogłaby się zacząć na jesieni tego roku, jeżeli uda się wykonać projekty techniczne i rozstrzygnąć przetarg. Najpierw dobudowana zostałaby część zewnętrzna – foyer. Po zakończeniu robót z tym związanych, w następnym roku, rozpoczęłaby się głęboka modernizacja wnętrza budynku. Ilość miejsc siedzących w sali widowiskowej zostanie zmniejszona, istnieje konieczność poszerzenia przejść pomiędzy rzędami foteli z uwagi na przepisy przeciwpożarowe, wpłynie to również w pozytywnym stopniu na komfort siedzących. W kotłowni prawdopodobnie powstanie sala kameralna. Cała ta inwestycja jest kosztowna, szczegóły zawarte będą w projektach technicznych. Obok Aquaparku jest to największa inwestycja w tej kadencji.

R.Cz.: Z kalendarza imprez organizowanych przez KDK zniknęły Jesienne Spotkania Teatralne. Kiedy dowiemy się, że nie będzie Święta Róży?
Z.B.: To tradycja i myślę, że Święto Róży będzie nadal się odbywało. A Jesienne Spotkania Teatralne cieszyły się różnym zainteresowaniem publiczności. Teraz mamy Stację Kutno. Być może trzeba coś zmienić, ale to już nie leży w sferze ścisłych kompetencji władz miasta.

R.Cz.: Zapytam jeszcze o amfiteatr w Parku Traugutta. Koncepcja wybudowania go sięga co najmniej dwie kadencje wstecz, ale – jak dotychczas - niewiele z tego wynikało. A przecież takie miejsce w każdym mieście jest potrzebne. Czy jest szansa, by kameralny amfiteatr w najbliższym czasie powstał?
Z.B.: Niewielki amfiteatr np. służący organizacji festynów rodzinnych, powinien powstać w ramach rewitalizacji Parku Traugutta. Będzie się to wiązało na pewno z przebudowaniem przynajmniej części alejek. Widownia nie będzie usytuowana na wałach ziemnych, a na trybunach podobnych do tych, które są na stadionie baseballowym. Jeżeli uzyskamy środki na rewitalizację parku, to od razu ruszymy z tym projektem. Oczywiście istnieje jeszcze kwestia uzgodnień z konserwatorem zabytków i przyrody.

R.Cz.: A jak wygląda sytuacja z Domem Dochodowym Straży Ogniowej – czy istnieje już koncepcja przeznaczenia tego budynku? Będzie się tam mieścić małe centrum handlowe, czy też może obiekt ten zostanie wykorzystany do celów kulturalno-rozrywkowych?
Z.B.: To na pewno nie będzie centrum handlowe. Prawdopodobnie będzie to część KDK. Takie są wstępne ustalenia. Podczas modernizacji KDK to tutaj można byłoby przenieść na przykład kino, ale i inne projekty wymagające sceny i widowni. W tym przypadku również czekamy na ekspertyzy techniczne. Dopiero po ich wykonaniu będzie można podać szczegóły.

R.Cz.: Czy jest szansa na powstanie w Kutnie profesjonalnej dyskoteki, klubu, w którym mogliby pobawić się zwykli ludzie po tygodniu ciężkiej pracy? Czy też oburzenie „świątobliwych środowisk” może okazać się zbyt wielkie?
Z.B.: To jest kwestia lokalizacji i prywatnej inicjatywy. Na pewno miasto nie będzie zaangażowane w powstanie takich klubów. Ale ja jestem zwolennikiem tego typu prywatnych przedsięwzięć. Z rozmów z inwestorami wiem, że w Kutnie brakuje nie tylko dużej dyskoteki, lecz również kilku porządnych pubów.

R.Cz.:W budżecie przeznaczono 110 tys. zł na budowę pomnika Marszałka Piłsudskiego. Ale nie ma tam pieniędzy na budowę fontanny z prawdziwego zdarzenia. Czy na taką atrakcję kutnianie długo jeszcze będą musieli poczekać?
Z.B.: Pierwsza koncepcja architektoniczna fontanny nie zadowalała nas. Projekt poszedł do poprawki. Ale czy uda się w tym roku coś w tej sprawie zrobić? – nie wiem. To też jest dosyć kosztowne przedsięwzięcie, więc jeśli będą środki z nadwyżki, to być może wprowadzimy je do budżetu.

R.Cz.: Na koniec zapytam nie o „igrzyska”, a o to czym żyje codziennie lud. Czeka nas wielki remont głównej arterii komunikacyjnej miasta (Barlickiego – 29-Listopada – Toruńska). Czy nie obawia się pan komunikacyjnego paraliżu Kutna? Czy jest jakieś dobre rozwiązanie problemu, który może już niebawem poważnie popsuć nastroje mieszkańców miasta?
Z.B.: Nie obawiam się. Ten remont będzie robiony małymi odcinkami w przeciągu dwóch lat. Zacznie się od budowy kanalizacji deszczowej od skrzyżowania ulic 29-Listopada i Mireckiego. Później robione będą kolejne odcinki. Myślę, że mieszkańcy nie powinni odczuć poważnych zakłóceń w ruchu drogowym.

R.Cz.: I już zupełnie na koniec. Do Kutna zawitało ostatnimi czasy sporo inwestorów, powstało wiele miejsc pracy. Jeden z zakładów ma jednak szczególne trudności – chodzi o ubojnię żywca. Czy według pańskiej wiedzy zakład ten powstanie pomimo protestów lokalnych wytwórców?
Z.B.: Ja głęboko wierzę, że uda się ten zakład inwestorowi zbudować. I że w sposób realny przyczyni się to do zmniejszenia bezrobocia w grupie mającej duże problemy ze znalezieniem zatrudnienia, do której należą przede wszystkim kobiety.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE